Z filmu wynika ze jedna i ta sama osoba to dziecko,Joe i starszy Joe. W tym samym czasie nie
mogli razem zyc bez podrozy w czasie z przyszlosci do terazniejszosci. Starszy Joe wraca do czasu
i widzi siebie w wieku mlodzienczym. Ma byc zlikwidowany.
Niescislosc to skad wziela sie tam
male dziecko? Mlodzieniec Joe mowil ze nie pamieta matki tylko pamieta jak jechal sam w
pociagu (ostatnie ujecia filmu) i jak sie wychowywal bez matki. Rownoczesnie mlodzieniec Joe i ten szkrab ktory byl nim samym z
okresu dziecinstwa bez podrozy nie powinni razem istniec. Nikt Joseph Gordon-Levitt (mlodzienca
Joe) w filmie nie przenosil w czasie podobnie malenstwo z nadnaturalnymi zdolnosciami.
A moze ktos ma inna teorie?
Dziecko nie może być młodym Sidem, Sid musiałby mieć bliznę na policzku od muśnięcia kuli.
Myślę, że to ogólny zabieg reżysera na domyślanie się, i raczej to podobieństwo historii, skłoniło Sida do popełnienia samobójstwa. Zobaczył siebie w tym chłopcu - metaforycznie.