w życiu takiego g... nie widziałam
nie dziwię się, że nikt nie chce dawać pieniędzy i chodzić do kina na niezależne kino polskie
dialogi miały być niby kultowe a są żałosne i tak wysilone, że naprawdę moja mama na Wigilię sprzedaje lepsze teksty; najtragiczniejsze jest to, że wszędzie wplatają przekleństwa, mając widocznie nadzieję, że klątwy uratują ogólny i wyjący pod niebiosa bezsens całości
aktorzy miotają się, nie wiedząc, czy grają w komedii czy tragedii i widać, że nie wiedział tego sam reżyser
nie pomaga fakt, że oczywiście scenarzysta wciąga w to wszystko mafię (jak oryginalnie!) bardzo chcąc być drugim Tarantino
ze śmiesznych rzeczy zasługuje jeszcze na wzmiankę pan Edward, niby mafioso, który ma być facetem w średnim wieku, a gra go chłopię młodsze od głównych bohaterów - żeby go postarzyć, ogolili go na łyso i wsadzili mu w usta fajkę
podczas emisji TVP2 nadawała napis: przepraszamy za nie najlepszą jakość kopii.
panowie. jakość kopii i tak była 1000 razy lepsza niż wszystko pozostałe w tym filmie.
montaż bezsensownie "nowoczesny", sekwencje "techno" zupełnie ni z gruchy ni z pietruchy
bardzo, bardzo odradzam - a naprawdę uwielbiam filmy niezależne, takie jak 9 Żywotów Tomasa Katza - jednak ten film jest tylko wodą na młyn dla tych, którzy nie chcą widzieć młodych polskich produkcji w kinach