Nie rozumiem ataków na ten film. Jest to przecież produkcja offowa, więc pomińmy tutaj potrzebę wielkich kreacji aktorskich i wspaniałych scenografii. Sam uważam ten film za dobry. Nie jest to ani do końca komedia ani dramat. To połączenie tych obydwu gatunków. Nie dam sobie wmówić,że nie mam momentów zabawnych [np. wizyta u lekarza]. Owszem oglądając ten film nie śmiałem się bez przerwy ,ale zdarzyło mi się parokrotnie zaśmiać i uważam, ze w tych momentach,w których twórcy chcieli,żeby było zabawnie...A momenty dramatyczne są bardzo widoczne. Tego chyba nie muszę nadmieniać. Do samego filmu mam sentyment, ze względu na kreację Dastina i jego wątek.
A więc, nie tylko dla mnie ten film był dramatem. Myślałam, że nikt więcej nie zwróci uwagi na takie "szczegóły", które pozwalają zaliczyć ten film także do tego gatunku. Zgadzam się również z tym, że było kilka śmiesznych momentów, niektóre teksty powalały, ale niestety film nie wywarł na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia, więc oceniam go tylko na czwórkę, ale taką mocną.