Oglądałem "Lot.." w tamtym roku i teraz po raz drugi w niedzielę. I za drugim razem wydawał się lepszy. Czasem tak jest z filmami.
przeczytalam ksiazke i tego samego wieczoru mialam okazje zobaczyc film.... ksiazka jest o wiele lepsza , film jest strasznie okrojony juz nie wspominajac o licznych zmianach i pzreinaceniach... spodziewalam sie czegos lepszego... podczas ogladania kilka razy atakowaly mnie mysli typu"przeciez to bylo inaczej"......
film jak dla mnie fenomenalny a oglądałem go wczoraj a właściwie dzisiaj na jedynce, nurtuje mnie tylko jedno pytanie dlaczego McMurphy nie uciekł np podczas libacji ??
Pierwsza: wiem, że zabieg lobotomii był kiedyś dość powszechny, ale czy jednak przeprowadzenie go na Maku to nie przesada? Lekarze sami nie byli pewni czy jest chory czy udaje, a próba zabójstwa pielęgniarki to chyba nie jest aż tak wielkie wydarzenie w psychiatryku, domyślam się że ataki na personel są dość...
Podczas oglądania filmu raz się uśmiechałem sam do siebie, raz aż się chciało płakać, aż
do sceny gdy ginie Billy, wtedy wszystko zaczęło się sypać, a mi coraz bardziej chciało się
wyłączyć telewizor. Zwykle nie popieram ciągłych happy-endów, ale tego się nie
spodziewałem i nie chciałem się spodziewać. Co innego...
Film z pewnością należy do klasyki kina. Nie przeczę, że ma głęboki sens i swoją wartość, ale jednak czegoś mi brak. Chodzi mi o wizerunek samego szpitala psychiatrycznego. Albo scenarzyści popełniali błędy, albo kreacja tego miejsca w sposób celowy jest przedstawiona negatywnie. Przede wszystkim można zacząć chociażby...
więcejJeden z najbardziej poruszających jakie widziałem, szczególnie zakończenie nie pozwala spać... Zapraszam do przeczytania mojej recenzji: http://film-blog.pl/?p=332
Brawa dla tego Pana. Do tej pory nie byłam jego fanką (być może dlatego, że nie widziałam zbyt wielu obrazów z jego udziałem), coś mnie irytowało w jego osobie. Ten film przekonał mnie do niego w zupełności. Świetny scenariusz, mistrzowska gra aktorska. Szkoda, że obecnie coraz mniej powstaje takich dzieł.
Film jest dobry, ale do książki mu brakuje. Powieść Kena czyta się z zapartym tchem, w oczekiwaniu na kolejne ruchy głównych bohaterów: co zrobi McMurphy - jak zareaguje Ratched. W filmie jakoś nie dostrzegłam takich emocji, czegoś mi brakuje.. Potencjalny widz tak naprawdę nie wie co się stało z McMurphym na końcu, bo...
więcejWitam! Powiedzcie mi dlaczego McMurphy nie uciekł z Wodzem wtedy kiedy ten młodziak poszedł się spełnić z dziewczyną? Czy trwało to tak długo że wszyscy zasnęli i obudzili się dopiero rano (na nieszcęsie dla Maca), bo napewno czekali za nimi aż skończą, gdyż wyszli by razem z dziewczynami...
I nie chodzi mi tylko o grę Nicholsona, ale również "wszystkich innych". Louise Fletcher (siostra) - Oskar. Will Sampson - śp. gigantyczny Indianin - jego życiowa rola. A poza tym całe mnóstwo znanych i mniej znanych później aktorów (m.in. Danny de Vito). I ta hipnotyczna muzyka, chyba wykonywana na pile. Moim,...
Bardzo polecam! Co do filmów jestem choleryczką. Nie znoszę ich oglądać, bo większość
jest wg mnie beznadziejna (bo przecież jest). "Lot..." to jeden z nielicznych wyjątków. Jest
wart dwóch godzin.
KOCHAM TEN FILM. Mam go na DVD. Jest SUPER. Wspominałam już, że UWIELBIAM JACKA:D UWIELBIAM TEGO DZIADA!!
Film genialny ale moim zdaniem główny bohater skoro sam dobrowolnie wszedł w dane środowisko nie powinien burzyć zastanych stosunków .Jego działania były godne może 12 latka ale na pewno nie człowieka w wieku 38 lat .
Chciałbym wszystkim polecić film "Morderstwo Pierwszego Stopnia".Dlaczego
pisze to tutaj narażając się na ataki ze strony zbulwersowanych
użytkowników? Chodzi mi o wypromowanie tego filmu bo jest naprawde świetny
, a stosunkowo słabo znany. Mam nadzieje że przekonam kogoś do zobaczenia.
Trzymajta sie!