Nawet wciąga, czuć atmosferę zagrożenia, a w tle pogrywa wspaniała ścieżka dźwiękowa Giorgio Morodera.
Efekty specjalne całkiem dobre, tak samo klimat.
No i aktorstwo Nastasji Kinski oraz złowrogiego Malcolma McDowella, znanego z psychopatycznej roli w "Mechanicznej pomarańczy".
Trochę film się momentami dłużył, od czasu do czasu racząc nas wstrząsającymi scenami rozszarpanych ciał, odciętych członków.
Sama historia interesująca na swój sposób. Nie widziałem wersji oryginalnej, więc nie mam porównania, która lepsza. Ale remake z 1982 roku moim zdaniem jest dobry.