Cóż... niezapomniana Ava Gardner. Jako melodramat z problemami społecznymi w tle ogląda się znakomicie. Klasyczna historia w pomysłowej, atrakcyjnej scenerii. Jako dramat społeczno-obyczajowy film ma dobre momenty (zwłaszcza niektóre dialogi) jednak w ogólnym ujęciu nieco zawodzi. Obraz głównej bohaterki jest moim zdaniem zbyt „gładko” opowiedziany. Jej rozterki spłycone, pokazane w sposób schematyczny. Wystarczy demonstracyjnie założyć sari... Można było wycisnąć z tego tematu znacznie więcej niż słodko-gorzkie obrazki. Mimo tego zastrzeżenia ciekawie poprowadzone i rozwinięte wszystkie wątki, dynamiczna akcja, intrygująca fabuła, sprawna realizacja i zdjęcia (bez sztuczności). Polecam miłośnikom starego kina.