Może poczytaj jej biografię zamiast oceniać postać na podstawie kilkumiesięcznego wycinka przedstawionego w tym filmie (będącego zapisem cudzego zdania o niej zawartego w pamiętnikach). Ostatnie co bym pomyślała to że miała życie jak księżniczka. Takie wypowiedzi jak twoja świadczą tylko o tym, że jeśli chodzi o walory biograficzne to filmowi wiele brakowało i żeby właściwie go przyjąć potrzebna jest wiedza i kontekst. Czy chcesz czy nie jest ona ikoną kina ponieważ (bez względu na to jak ocenisz jej walory aktorskie) dotarła do wielu osób i zapisała się w historii i nawet dwieście wykrzykników tego nie zmieni. Wręcz przeciwnie -takie emocje są dowodem że nadal "żyje" i ma wpływ na wyobraźnię i popkulturę.

nie musze znac jej calego zyciorysu zeby wyrazic zdanie na temat tej postaci o ktorej wiem posiadam dostateczne informacje aby miec jakakolwiek opinie mialam napisac ten komentarz na jej profilu a nie pod tym filmem ( jakis blad sie wkradl) moja opinia na jej temat nie jest podyktowana tym filmem poniewaz od zawsze mialam takie zdanie na temat tej ' wielkiej' aktorki poza tym w filmie bylo duzo prawdy wiadomo jak byla upierdliwa na planie ale zakrecila tylkiem i kazdy jej wybaczal i darowal he paranoja! kim kardashian jest celebrytka i zarabia miliony swoja lubieznoscia i brakiem talentu czy nam sie podoba to czy nie taka prawda takie zycie chcialam tylko wyrazic swoje niezrozumienie dla tworzenia ikon z kogos kto na to moim zdaniem nie zaslugiwal pozdrawiam

A moim zdaniem nie "posiadasz dostateczne informacje aby miec jakakolwiek opinie" na jej temat.
Mnie na przykład kompletnie nie obchodzi życie osobiste aktorów, Ty masz chyba odwrotnie :P

wolnosc slowa charakteryzuje sie tym iz kazdy ma prawo do swojej opinii bez wzgledu na posiadane informacje a jesli chodzi o tzw ikony czegos tam to chyba kazdy mniej czy wiecej cos wie nieprawda? ogolnie rzecz biorac moje zdanie hest takie ze ta kobieta nie posiadla takiego talentu zeby sie nad nia rozplywac i nie ma tu nic do rzeczy jej zycie osobiste to jest tylko dodatek do tego aby sadzic iz ktos na cos nie zasluguje zycie prywatne wplywa na zycie zawodowe w jej wypadku to wlasnie bylo na pierwszym planie i zapewne to zrobila z niej ta nby ikone pfff

Skoro "kazdy ma prawo do swojej opinii bez wzgledu na posiadane informacje" to po co powołujesz się na to że "posiadam dostateczne informacje aby miec jakakolwiek opinie" ? Przecież przeczysz sobie sama. Poza tym ja Ci wolności słowa nie odmawiam, uważam tylko że nie masz "dostatecznych informacji aby miec słuszną opinię".

Wszystkie Twoje argumenty dotyczące tego że "ta kobieta nie posiadla takiego talentu zeby sie nad nia rozplywac " dotyczą tylko i wyłącznie Jej życia osobistego. Poza tym napisałaś że "nie ma tu nic do rzeczy jej zycie osobiste to jest tylko dodatek " więc kolejny raz przeczysz samej sobie.

Napisz po prostu swoją opinię, która nie będzie dotyczyć Jej życia osobistego, to wtedy będziesz bardziej zrozumiała bo teraz Twoje wpisy wyglądają jakbyś była opętana teorią wielkiego spisku mediów a nie dotykasz w ogóle istoty rzeczy.

ty za to wygladasz na osobe ktora lubi czepiac sie pierdół ... to zaczyna sie robic zalosne ile ludzi na takich forach rzucaja miesem czepiaja sie kazdej wypowiedzi szukaja wiekszego sensu logiki lub dziury w calym tylko po to aby po prostu sie przyp*********olic jesli chcesz analizowac kazde moje slowo zdanie ( aha i pamietaj o polskich znakach i przeciankach zaraz pewnie pojwaia sie komentarze w stylu ' najpierw naucz sie gramatyki albo ortografii' ) prosze bardzo mnie to tylko smieszy a nawet smuci poniekad uuups znowu zaprzeczam sama sobie

W takim razie przepraszam, że wyzwoliłem aż tyle negatywnych emocji w Tobie. Po prostu chciałem wejść w merytoryczną dyskusję, bo w żadnym wpisie nie dostrzegłem ani jednego konkretnego argumentu na poparcie Twojej tezy (i chciałem byś mi w tym pomogła). A tezę przedstawiłaś atrakcyjną, dlatego się nią zainteresowałem. No i sam w tym (że czegoś nie zrozumiałem i szukałem wytłumaczenia) nie widzę nic żałosnego.
Potraktowałem Twój wpis jako zaczyn dyskusji ale skoro to tylko manifest, to nie będę się więcej odwoływał do Twoich wypowiedzi, choć z żalem bo wydajesz się sympatyczna :)
Nadmieniam że nie czepiałem się gramatyki, ortografii, polskich znaków, przecinków ani nie rzucałem mięsem i nie miałem takiego zamiaru. Masz rację w tym że szukałem logiki i sensu w Twoich wypowiedziach.
Pozdrawiam.

Królestwo bym oddała za to, żeby ktoś mi wmówił że czekolada smakuje jak czosnek!
xD

i ze biale jest szare i kazdy powinien zgadzac sie z wiekszoscia

faktycznie aktorsko była do bani ale to nie przeszkadza być ikoną. Himislbach jest na przykład polską ikoną. Tak samo nie możemy dyskredytować Terrego Gilliama (twój ulubiony film Kraina Traw) przez to że lubi LSD i pewnie brał dragi więcej razy niż Marilyn patrzyła w lustro. Jeśli chodzi o wspomnianą słodycz to też się nie zgodzę. Całe ciało podpowiada mi że Ona jest jak czekolada a nie jak czosnek.

Gratuluję wypowiedzi..
Norma oczywiście jako wychowanka rodzin zastępczych i sierocińca opływała od najmłodszych lat w dostatkach i luksusie, więc tak jej się w głowie od tego dobrobytu poprzewracało, że postanowiła zostać ikoną seksu Marilyn Monroe :DDD
I jak na złość od 50 lat nadal nią jest.