Film na który poszedłem z obawami czy po ostatnio oglądanych filmach Lyncha dam radę wysiedzieć w kinie. Spotkała mnie niesamowiata niespodzianka, przyznaję że nie oglądałem Mikrokosmosu, ale teraz będę zmuszony to nadrobić. Film który wbija w siedzenie po pierwszych kadrach (szczególnie gdy siedziałem w pierwszym rzędzie - duże zainteresowanie filmem dokumentalnym!). Mnie który z ledwością odróżnia wróbla od orła film zgotował masę pozytywnych wrażeń. Były momenty kiedy z zapartym tchem podziwiałem krajobrazy, zabytki!!!, były też momenty niezwykle wzruszające (pingwinek zadziobywany przez jakiegośptaka (nie jestem ornitologiem) przy rodzicach którzy nie mogli odgonić napastnika, ptak który ugrzązł w błocie???, ptaszek ze złamanym skrzydełkiem okrążony przez kraby). Film też cieszy i zachwyca (małe próbujące latać, wykluwające się ...). polecam nawet tym którzy słyszać głos Krystyny Czubówny przełączają na inny kanał, nawert kiedy jest to reklama TPsa ...