Dzieło sztuki twórcy Cinema Paradiso. Zarówno wizualnie jak i treściowo odbiera się to fenomenalnie. Bellucci zachwyca, zapiera dech, przyprawia o palpitację serca. Młodziak nie mógł znaleźć piękniejszego przewodnika po meandrach kształtującej się miłości i erotycznej fascynacji.
Chociaż akcja dzieje się we Włoszech, w przełomowym dla świecie momencie, mogłaby się dziać wszędzie i kiedykolwiek. Wizja kreowana przez Tornatore pozwala nam na żeglugę do lat minionych, gdy każdy z nas zaczynał poznawać świat dla nas wcześniej niedostępny. Świat z dorosłymi uczuciami, niewypaczony jednak przez dorosłe, skażone emocje. Ale nasz świat wewnętrzny nikogo nie obchodzi i tak jak głównemu bohaterowi, nam też przychodzi się o tym boleśnie przekonywać.
p.s. Chociaż muzyka Morricone bardzo śliczna i była nominowana do Oscara, to mnie osobiście trochę irytowała jej przesadna obecność na ekranie.