Można przy nim i pośmiac się trochę i pomyślec. Uroda jako fatum, małomiasteczkowa zazdrośc, fascynacja chłopca dojrzałą kobietą i wojna w tle. Na dodatek przepiękna Bellucci - zdecydowanie to rola jej życia. Poza tym przed jej zagraniem mało kto o niej w ogóle słyszał. "Malenę" oglądam przynajmniej raz na rok :-)