Jeden z najwazniejszych filmow roku. Bardzo wysoko oceniany zarowno przez krytykow, jak i widzow. Murowany kandydat do Oscara w najwazniejszych kategoriach. Z wybitna rola Casey'a Afflecka. A w Polsce pojawil sie w zaledwie paru kinach. Nawet w Warszawie mozna go zobaczyc tylko w Kinotece i nie we wszystkie dni w Kinie Lab. Wstyd UIP, po prostu wstyd.
Byłem. To było ciekawe wystąpienie, bo nie pamiętam zbyt wielu przypadków, a może nawet zadnego, żeby to dystrybutor wychodził i opowiadał. Zresztą to, co mówił wcale mnie nie zaskoczyło, można było się domyślać, że kupno tego filmu na polski rynek jest ryzykowne finansowo, nie ma gwarantowanego sukcesu, chociaż oczywiście kto chce pójść to pójdzie, niezależnie od tematu filmu. Z kolei na Manchesterze byłem w poniedziałek o 15 i było z 20-30 osób, pisałem o tym wyżej.
Odpowiedziałem na jeden z Twoich postów na forum Moonlight, nie wiem czy ten, który masz na myśli.
tak, pewnie ten... wiem, że nie ma co dywagować nad tym, jak ten film by wyglądał, gdyby podrasowało się scenariusz pod widza, ale może wówczas byłoby większe zainteresowanie widowni. Bo o ile nie mam nic przeciwko robieniu adaptacji filmowych na podstawie sztuk teatralnych, czy wykorzystywaniu wątków autobiograficznych reżysera, to uważam, że filmy robi się dla ludzi, a nie żeby zaspokoić własną artystyczną ambicję. W przeciwnym wypadku niech twórcy nie mają pretensji do ludzi, że im nie podszedł film, który ostatecznie na siebie nie zarobił.
Nie do końca mogę się zgodzić z teorią, że filmy robi się dla ludzi, a nie dla swoich potrzeb i ambicji. Na tym polega sztuka, żeby można w niej pokazać wiele różnych sytuacji, historii i emocji. Rozliczyć się ze swoją przeszłością, traumami itd. Może filmy nie są do tego najlepszym wyjściem, bo ktoś za to musi zapłacić i potem ktoś musi to obejrzeć, żeby się zwróciło. Nikt na to nie wykłada z własnej kieszeni, przynajmniej nie większe sumy. Książka albo wystawa jest pewnie tańsza. Ale to takie niezbyt merytoryczne gadanie.
Natomiast film na siebie zarobił i na pewno jeszcze to powiększy, bo dopiero miał i jeszcze w lutym będzie miał premierę w wielu krajach świata. A wg amerykańskiego boxoffice'u na razie przyniósł 16 mln przy budżecie ok 5 mln, podobno mniejszym. A więc na razie jakoś wyszedł na zero wg znanych mi obliczeń, które zazwyczaj się podaje. Jednak faktem jest, że to najtańszy i na razie najsłabiej zarabiający film z nominowanych do Oscara.
Robimy tutaj offtop więc może zakończmy :)
"Elle" jakiś czas temu wyświetlał się nawet w zapowiedziach Cinema City, ale później zniknął i faktycznie ta sieć go nie będzie wyświetlać.
Czy ja dobrze widze, ze w poznaniu nigdzie nie puszczaja tego filmu? po co mi karta cinema unlimited, zeby ogladac glupawe amerykanskie komedyjki?:(
Też mnie to przeraziło, chciałem się w weekend wybrać na film a tutaj taka lipa, w żadnym kinie nie wyświetlają. Kilka komentarzy wcześniej ktoś napisał, że w Muzie będą wyświetlać ale dopiero w połowie Lutego także słabo :/
16 lutego pokaz jeden w kinie konesera helios Bielsko - Biała, sprawdźcie sobie kino konesera w waszych miastach może akurat.
W moim mieście jest jedno zwykłe kino ;p A do najbliższego większego mam od 100 do 150 km (zależy które), więc raczej porażka. Pozostaje jak zwykle piractwo ;p
PS nie no, pewnie przesadzam z tym piractwem, może wyjdzie jakaś dystrybucja na dvd
Przychylam się do narzekania na dystrybucję. W Bydgoszczy/Toruniu filmu nie uświadczysz :(
Dzięki! CSW niezawodne, ostatnio miałem przyjemność obejrzeć tam Gimme Danger, a teraz wybiorę się na Manchester.
Potwierdzam, znalazł się w kinie konesera w Heliosie. W Szczecinie będzie grany 22 lutego, całe szczęście!
Hmmm, to najbliższa dla mnie po Koszalinie lokalizacja, ale to i tak ze 120 kilosów ;p Przy okazji pozdrawiam kino Helios, że jeszcze istnieje :)
Istnieje, a nawet dwa Heliosy są w Szczecinie, jeden "nowo" otwarty jakieś 3-4 lata temu :). Pokaz się odbył, moim zdaniem naprawde było warto się wybrać, mimo, że sam nie jestem ze Szczecina.
No ja Helios pamiętam jeszcze z dawniejszych czasów. Nowo otwartego nie znam. Tak btw daleko od Szczecina mieszkasz, jeśli można wiedzieć oczywiście ?
Jakieś dwa lata temu Helios w centrum przeszedł gruntowną zmianę i mimo, że wszystko jest na swoim miejscu to miejsce prawie nie do poznania :). "Nowo" otwarty Helios jest na osiedlu słonecznym, powstało tam centrum handlowe - Outlet. W tygodniu jestem prawie cały czas w Szczecinie, mam ok. 30km do centrum.
Polacy wolą iść i zadowolić się filmami o super bohaterach, polskimi dennymi komediami i sensacyjnymi blockbusterami z USA...
A najlepiej w drodze do kina puścić sobie jeszcze super radio RMF, a w domu przed spaniem zrelaksować się przy zimnym piwku marki Tatra i oglądać takie intelektualne wyżyny jak: "Świat Według Kiepskich", Taniec na Szklance Lodu i "Trudne Sprawy"... oto obraz polaka.
Po co komu dobry dramat? Taki mamy naród, że dystrybucja tego rodzaju filmów nie opłaca się muliplexom....
Pewnie jeśli ten film dostanie Oscara to wejdzie do ponownej dystrybucji bo ta nagroda jednak działa na wyobraźnię nawet mało wybrednych widzów.
Zgodzę się... jest to szansa żeby zwrócić uwagę mas na tego rodzaju filmy. Inaczej przepadnie zapomniany jak wiele temu podobnych. Smutne, ale prawdziwe..
Nie wiem jak w pozostałej części kraju, ale w samej Warszawie dystrybucja filmu od najbliższego piątku została mocno wzmocniona.
Niestety, dobrych filmów nie puszczą - za to "Pisiont tFarzy Greja" po 5 seansów jednego dnia. Jaki popyt, taka podaż - a że społeczeństwo mamy w dużej mierze zidiociałe i mało wymagające to niestety tak to wygląda.
P.S. Jest w internetach, w jakości HD
I jest też informacja na oficjalnej stronie Dystrybutora http://tylkohity.pl/aktualnosci/manchester-by-the-sea-lista-kin o rozszerzeniu wyświetlania.
jest juz w czterech kinach w warszawie, wiec nie jest tak zle. Swoja drogab Hell or high water tez grano tylko w kilku kinach a film jest jednym z lepszych obrazów z 2016 roku
Nie dziw się kolego ten naród jest jak stado baranów,dlatego dystrybutor podjął decyzję taką a nie inną bo liczą się pieniądze a nie to że ty jako mniejszość chcesz zobaczyć ten film. Polecam pobrać z sieci i być happy.
Niestety , ale liczą się wpływy jakie może przynieść dany film, Manchester by the sea to film niezależny, w dodatku spokojny, wyważony, na pierwszy rzut oka nic się nie dzieje , ale trzeba pilnie obserwować. W Polsce pewne seansu mogą być Ciemniejsza strona Greya (moja siostra z chłopakiem byli w kinie i mówili ze była pełna, ja byłem na Jackie drugi dzień po premierze - sala kinowa nie była wypełniona nawet w połowie) albo kolejne części Pitbulla. W Szczecinie też nie ma premiery, nawet w Pionierze, tylko 22.02 odbędzie się jedyny pokaz konesera. Trochę dziwne, że go nie ma w Polsce, chociaż plakat do filmu został zapełniony informacjami o Złotych Globach i innych nagrodach.
U mnie był wyświetlany jakiś tydzień, po czym zniknął z repertuaru i nie zdążyłam go obejrzeć. Ktoś wie czy w internecie można go znaleźć?
po obejrzeniu uważam, że są tego zalety:
1) przeciętny kinowy prosiak z kubłem popcornu, chipsami, torebką orzeszków i wiadrem coli na to nie pójdzie
2) jeśli jednak pójdzie jedne z drugim, to niestety całe to ciumkanie, chrupanie, siorbanie i gadanie popsuje taki film ;)
No i w sumie nie ma się co dziwić, bardziej nadaje się na rynek vhs/dvd niż do kin.
film zdobywa dwa Oscary, a tu gadka, gdzie go można zobaczyć... litości... trzeci świat...
:) To niema nic do rzeczy w jest film niezależny nic się w nim nie dzieje wiec w dużych kinach nie opłaca się go puszczać :)
Tak oczywiście :P ale kino chcesz przedewszystkim zarobić a najwięcej zarabia na wielkich produkcjach
Dlatego nie chodzę na ogół do kina, bo w większości gnioty puszczają, które równie dobrze mogę sobie na monitorze obejrzeć
Taki film chyba nawet lepiej ogląda się w małych, klimatycznych kinach. W Poznaniu od kilku dni do zobaczenia również w Charlie Monroe.
Tak, bardzo przyjemnie się ogląda w małych salkach, tylko miałam na myśli to, że biletów zabrakło dla wszystkich chętnych.
Cóż, ja niestety nie jestem w tak komfortowej sytuacji, żeby pójść do kina studyjnego czy jakiegokolwiek, w którym odbywają się artystyczne projekcje czy inne niekomercyjne. Z prostego powodu, że takowego w mojej mieścinie nie ma. Jest jedno małe kino, które nawet po remoncie ma 3D, ale patrząc na to, że film nie leciał w Trójmieście czy Bydgoszczy, to raczej u mnie też nie poleci. Najbliżej mam Szczecin, ale to ponad 100 km i ciężko znaleźć czas, a i koszty dochodzą, bo to się nagle robi ileśkrotność biletu kinowego. Masakra. Znowu zostaje internet, bo podejrzewam, że i z dystrybucją dvd będzie kiepsko.