pamiętam jak w miesięczniku FILM (wtedy w 1997roku) któryś z recenzentów napisał, że to film o miłości, która przychodzi raz za wcześnie, raz za późno, ale nigdy na czas. I to zdanie jest niezwykle trafne. Wraz z filmem zapadło mi w pamięć.
Rewelacyjna historia! pięknie opowiedziana i napisana. beczałam jak bóbr!
Tak się właśnie zastanawiam czy jest sens tłumaczyć na polski ten tytuł ?
O ile dobrze pamiętam to jest to nazwa przystanka tramwajowego.... hmmmmm
Ten nieznany nikomu film to Wielkie Kino !! Dlaczego tak beczelnie go pominięto i odłozono na pólki?? Nie pojmuję!! Kto może - niech koniecznie zobaczy!!
Chwytająca za gadło opowieść o wielkim uczuciu, które przychodzi za póżno i któremu kres przynosi śmierć.Harry obwinia się o śmierć najbliższych w wypadku.Niecierpliwa Jeannie za póżno zrozumie kruchość chłopka .Debiutant , belgijski reżyser Franc van Passel , odwołuje się do różnorakich literackich i filmowych...
Filmem może trochę się rozczarowałem, ale wciąż uważam go za dobry. Nie spodziewałem się, że będzie to komedia, śmiałem się naprawdę często. Co prawda nie jest to takie beztroskie kino, bo śmiech przeplata się ze smutkiem i wzruszeniem. Opowieść daje do myślenia, a z kina wyszedłem nieźle zamyślony.To pierwszy...