Niecierpliwie oczekiwany film Sofii Coppoli "Maria Antonina" został wygwizdany na premierowym pokazie podczas festiwalu w Cannes !
Najpierw da vinciego wygwizdali teraz to...Chyba w cannes chcą pokazać, że filmy z USA są beznadziejne. No cóz, ocenię dopiero jak sam zobaczę :)
Nie ukrywam,że zmartwiła mnie ta wiadomość,choć już chyba 2 lata temu napisano w jednej z gazet ''jeśli chcesz się zniechęcić do filmów i kina,jedź do Cannes''.To mówi samo za siebie i trudno się nie zgodzić.Niestety.A na film czekam z niecierpliwością i przekonaniem,że jest na co.Myślę sobie,że ''Między słowami'' też by wygwizdali.Coppola nie jest dla wszystkich.Zdecydowanie.
Czytałem kilka bardzo chłodnych recenzji "Marii Antoniny", których autorzy podkreślali jednak, że "Między słowami" było filmem znakomitym - złe przyjęcie filmu nie wynika więc raczej z niechęci do twórczości tej pani. Na film czekam z niecierpliwością - szkoda, że w naszych kinach będzie dopiero w styczniu:(
Podobno film opowiedziany jest tak, jakby był adresowany dla nastolatków, głównie dziewczyn - dużo cukierkowatości i sentymentalizmu, czyli tego, czego nie dało się uświadczyc w "Lost in translation". Pozostaje mieć nadzieję, bo kilka lat temu podobnie było z "Pianistą" - kiepskie recenzje nie przeszkodziły filmowi w zdobyciu Złotej Palmy a okazał się w sumie co najmniej bardzo dobry. Tak więc różnie to bywa z krytykami - zwłaszcza francusckimi, którzy są raczej "gorącogłowi" i łatwo się zniechęcają.
Też spotkałem się z opiniami określającymi "Marię..." jako film dla "amerykańskich nastolatek". Nie zniechęcam się jednak do filmu przed jego obejrzeniem. A z kiepskimi recenzjami, jakie otrzymał "Pianista", muszę się niestety zgodzić - ale to już inna sprawa.
Film został wygwizdany przez dziennikarzy, a jury festiwalu w Cannes zakwalifikowało go do walki o Złotą Palmę, czyli jednak nie jest tak źle. Sama Coppola stwierdziła, że od początku była świadoma, że jej film trafi do niewielu, ale o to chodzi w sztuce. W końcu jest to raczej niekonwencjonalnie pokazana historia młodej królowej, co widać już po samym zwiastunie.
Może weź mi powiedz Tomek gdzie "Pianista" dostawał złe recenzje, bo zielonego pojęcia nie mam skąd wytrasnąłeś taki tekst.
To ogólnie według większości specjalistów (a nie naszych polskich pseudo-krytyków) jeden z najlepszych filmów 2002 roku, ale trochę nie na temat.
Co do "Marii Antoniny" chyba faktycznie nie dorówna "Między słowami". Jednak z tego co mi wiadomo film taki najgorszy nie jest. Choć zapewne na Oscary tym razem nie ma co liczyć...
No racja :) Tak tylko napisałem, jak można na forum niejednegi filmu znaleźć sam na nie ciągle psioczę ;)
Nie wiem czy widzieliście 'Przekleństwa Niewinności', to też film dla nastolatków, z tym, że żartów rodem z American Pie tam nie uświadczycie. To poważne filmy o dorastaniu, emocjach jakie mu towarzyszą i miłości. To jest właśnie typ filmów jakie robi Coppola, Między Słowami też było o ewolucji człowieka. Spójrzcie na postać graną przez Scarlett!
Ja wiem, że i tym razem Sofia mnie nie zawiedzie.
Wydaje mi sie też ze to zależy od stosunku z jakim ktos podejdzie do tej historii!Maria Antonina to postac raczej komersyjna!Historia jej zycia jest przedstawiana w rozny sposob i co do wiarygodnosci niektorych teorii maja watpliwosci nawet uczeni!pozyjemy,zobaczymy i wtedy bedziemy o tym gadac!narazie czekam...
ja mysle, ze jednak wiekszosc sie zawiedzie na tym filmie - ma beznadziejne zakonczenie i za bardzo nie wie jaki klimat powinien miec.. zdaje sie, ze coppola sama nie wiedziala jak chce pokazac marie antonine
W wypadku żony ociężałego Ludwika XVI,będącej jak i mąż postacią historyczną trudno o inne zakończenie niż "beznadziejne" :] No chyba że lubisz historię według Kadłubka,czyli swobodną.
jezeli w filmie jest duzo sentymentalizmu i cukierkowosci to to jest film dla mnie.sama tematyka filmu wydaje mi sie bardzo ciekawa i uwazam ze kirsten dunst pasuje do tej roli
mi sie film nie podobal, strasznie nudny, zawiodlam sie bo reklamy zapowiadaj swietny film.. no coz, ostatnio niestety tak jest, ze im lepsza reklama filmu, tym film gorszy.. brawa dla tworcow zwiastunu ;)
eeh..nie mogłam sie powstrzymac zeby skrytykowac ten film..od czego bu tu zacząc...chyba od odtwórzyni głównej roli. Uważam, że Dunst kompletnie nie nadaje się do tej roli, zagrałą okropnie. Z niecierpliwością czekałam na premierę filmu, jednak gdy dowiedziałam się kto zagra tytułową Marię Antoninę...oniemiałam. Kirsten nie pasuje do takich ról..zdecydowanie nie..
Dunst zagrałą francuską królową beznadziejnie..Patrząc na obrayz przedstawiające Antoninę, nie widzę żadnego podobieństwa między Kirsten a królową. Jedyne co..to chyba jasne włosy. Ale w filmie nie chodzi przecież jak bohater wygląda. Oglądając film miałam wrażenie, że widzę jakąś glupiutką dziewczynkę z prowincji, a nie Marię Antoninę !! Interesuje sie historią, dokładnie prześledziłam okres rewolucji francuskiej i rządy Ludwika i Marii Antoniny..Czytałam równieź książkę o życiu królowej, jednak wyobrażałam sobie ja jako całkiem inną osobę. Już szczególnie powaliła mnie scena, kiedy Dunst rzuca się na szyję hrabinie de Noailles...I nie wiem czy taka była wizja reżysera czy to okropna gra Dunst..ale ogólnie nie lubię Kirsten, uważam, że to beznadziejna aktorka i gdyby Marię Antoninę zagrał ktoś inny to może nie byłaby to taka porażka (przynajmnniej w moich oczach).
Co mogę pochwalic..to przede wszystkim kostiumy. Byłam zauroczona, ale może dlatego iż jestem kobietą i lubię patrzyc na takie rzeczy. Uważam, że swoją role idealnie odegrała Asia Argento (hrabina du Barry). Co do niej jestem prawie w 100% pewna, że tak właśnie zachowywała się ulubienica króla :)
Również muzyka była beznadziejna..jak dla mnie trochę zbyt nowoczesna i kompletnie nie pasująca do epoki, w której rozgrywał sie film.
Jeśli chodzi o akcję..była bardzo nudna !! Po co przez 20 min pokazywac jak Maria Antonina budzi się rano i otacza ją służba..raz w zupełności wystarczy. Ogólnie dużo rzeczy kompletnie mi się nie zgadza z prawdą historyczną. Szczególnie zaskoczył mnie koniec filmu. Gdybym nie znała historii francuskiej królowej pomyślałabym, że królewska rodzina po prostu opuściła Wersal, skazali ich an wygnanie..w życiu nie pomyślałabym, że czeka ich śmierc przez ścięcie na gilotynie.
Podsumowując..Historia Marii Antoniny jest bardzo ciekawa i polecam przeczytanie książki. Ale adaptacja filmowa jest beznadziejna i z tego co czytam inne komentarze to na innych ten film również nie zrobił dobrego wrażnia..
z tego co wiem nie jest to film dokumentalny...takie same zarzuty mozna wytoczyc przeciw "Apocalypto", "Kopii mistrza" i innym w jakis sposob posilkujacym sie fistoria fimom.
jeszcze filmu nie widzialam - na razie zarzut niezgodnosci z prawda filmu fabularnego uwazam za bzdurny
pozdrawiam
To zależy od odbioru filmu. W książkach akurat jest o tym "rzuceniu się na szyję hrabinie" Jaką książkę czytałaś że przeoczyłaś ten fragment? :)
To akurat film z perspektywy nastolatki. Film sie tak urywanie kończy- kiedy MA ma proces i wtedy staję się coraz bardziej dojrzała. A to już nie pasuje do konwencji filmu. Pozdrawiam :)
Uważam, że zakończenie filmu było bardzo dobre. Nie wiem, czemu wszyscy je krytykują, gdyby film skończył się, np. egzekucją Marii Antoniny, to straciłby cały urok. Dla mnie ten film jest bardzo dobry.
Uważam, że zakończenie filmu było bardzo dobre. Nie wiem, czemu wszyscy je krytykują, gdyby film skończył się, np. egzekucją Marii Antoniny, to straciłby cały urok. Dla mnie ten film jest bardzo dobry.