Scenografia, zdjęcia,kostiumy, piękne, ale groteskowym jest, jak mała ilość słów padła w takim czasie ekranowym między małżonkami i ogólem między postaciami. Generalnie była to odwrotność filmów przegadanych. Czasem aż chciało się wykrzyknąć, "no wyduś coś wreszcie". Cisza, wprowadzająca niezręczne, męczące napięcie u widza.