Nieprzekombinowane, po prostu ładne. W charakterze jak pierwszy Evil Dead - taki Evil Dead AD 2023 (i chodzi mi o coś więcej niż to, że to JEST de facto Evil Dead z 2023 :D ).
Przewidywalny, ale można oglądać bez znudzenia. Nie był też DLA MNIE irytujący w żaden sposób, co jest rzadkością w dzisiejszym kinie (no może poza ilustracjami w książce - ale w serii ED taka już jest ta książka - jej ilustracje nie pasują do tego, czym rzekomo jest :) ).
Czytam tutaj, że straszny - w sensie, że mocno straszy. Pozwolę sobie się nie zgodzić i nie piszę tego z pozycji widza, które nie sposób przestraszyć. Jak wspomniałem - jest taki jak pierwszy Evil Dead minus to, że wiesz co się stanie i czego można się spodziewać. Taki film może straszyć?
Umiejętne wykorzystanie fizys pani Sutherland ;)
Ogólnie, po obejrzeniu tego nie będziesz miał raczej wyrzutów sumienia typu "co ja robię ze swoim życiem! dlaczego tracę czas??" :)