Przejdę od razu do mojej opinii nie opisując ani budżetu ani aktorów itd. Podszedłem do tego filmu z założeniem że będzie całkiem ciekawie nakręcony z mrocznym klimatem który nie raz będzie oddziaływał na mnie poprzez strach. Film wygląda następująco. Bezsensowne wulgaryzmy które mają na celu ( zakładam ) potęgowaniu zła.Hasła typu " devil's whore ", " bitch " pojawiają się mniej więcej co w 3 scenie po rozkręceniu się "akcji". Co to na znaczyć? Czy sam obraz demona wcielonego nie starcza aby przekazać widzowi obraz zła. Epitety mają potęgować siłę przekazu, rozumiem.

Marna charakteryzacja niszczy efekt. Polecam obejrzeć 1 odcinek Death Walking i porównać sobie charakteryzacje aktorów na zombie z tą co mamy do czynienia w filmie.


Jeśli lubisz oglądać filmy z dreszczykiem to polecam ominąć ten film dużym łukiem. Tak to jest jak cała auto reklama opiera się na haśle "remake".



PS. ta chatka wygląda całkiem znajomo nieprawdaż?:>