Seria Evil Dead moim zdaniem jest jedną z najlepszych i najbardziej kultowych serii horrorów w historii kina.. a sam Ash jest dla mnie postacią mega kultową. Wiedziałem, że remake będzie zrobiony z inna estetyką niż oryginał ale żeby był aż taki słaby...
Brak zupełnie ducha starych części... czekałem chociaż na jeden zabawny i mocny tekst w stylu Asha...Bohaterowie nijacy... nawet ciężko ich zapamiętać... David który.. domyślam się że miał być odpowiednikiem Asha z oryginalnego Evil Dead... jedynie przypominał go niebieską koszulą którą w starej trylogii nosił bohater... sam David... koleś bez ikry... taki nijaki.. statysta pierwszoplanowy... role kobiece to samo... dno.... najbardziej charakterystyczny był hipsterowaty Eric ale też bez większych rewelacji...
Czemu nie było „klaatu verata nicto”?!! no jaki to był problem aby umieścić ta klasyczną frazę przewijają się przed starą trylogie?! Po jakiego grzyba to zmieniali?! masakra… a podobno Sam Raimi i Bruce Campbell osobiście nadzorowali powstawanie filmu aby zadowolić fanów..
Film reklamowany jako najbardziej przerażający... w którym momencie jak się pytam? ani razu mnie nie przestraszyła ani zniesmaczyła żadna scena... porażka i tu. Jak zwykle głupie oklepane tricki reżyserskie typu.. jest cicho... to za chwilę jebniemy jakiś nieprzyjemny dźwięk po uszach i trochę potrzęsiemy kamerą i będzie strasznie... taki sam efekt można osiągnąć siedzą w wirującej pralce i słuchając popu... w dodatku obowiązkowo każdy demon, duch itd we współczesnych horrorach (jak i w nowym ED) musi wydawać jakiś głupi dźwięk paszczowo.. tutaj cześć skrzeczała jak predatorzy... albo jakieś wysokie piski-krzyki... denne straszenie na siłę.. ale to jest już plaga w filmach...
Muzyka.. może być... ciężko ją zapamiętać ale nie raziła.. była dość klimatyczna. Ładne były też ujęcia.. zwłaszcza na początku filmu.. lasy.. dobre kolory i prowadzenie kamery i pod koniec fajna scena kiedy Mia cięła piłą demona :)
NAWIĄZANIA: (czyli to co dla mnie było najprzyjemniejsze)
- samochód Asha, na którym siedziała Mia :)
- atak drzewa/roślinności na Mię :)
- domek był też bardzo przyjemnie zrekonstruowany :)
- zło poruszające się po ziemi (trochę mało tych scen ale było!) - i zapewne tym razem beż użycia roweru :D
- niebieska koszula „niby Asha” :P
- dwururka w użyciu + piła
- demony pochłaniające duszę (chociaż chyba ani razu nie było „i swallow your soul”)
- klasycznie odcięcie ręki opanowanej przez zło :>
- tekst kołysanki śpiewanej w filmie podobny do tego z ED II
- dialog Erica..(nie pamiętam dokładnie) ale było coś.. że "właśnie ktoś próbował cię zabić.. czy to wg. ciebie jest w porządku?" (przepraszam na pewno to przekręciłem) ale jest to ewidentne nawiązanie do tekstu z ED II "właśnie pocięliśmy nasza dziewczynę piłą łańcuchową, czy to wg ciebie jest w porządku" - przytaczam z pamięci...
- Necronomicon też był ładnie zrobiony.. chociaż jego strony były zbyt "ładne" tak nienaturalnie wyglądały te napisany na czerwono tłumaczenia zawartość.. w rzeczywiste sytuacji myślę że wyglądało by to bardziej niedbale.. a tak to był dobrze zrobiony rekwizyt filmowy.. kolekcjonerki :)
- piwniczka pod domkiem :)
- próba ucieczki z lasu.. podniósł się stan rzeki blokując przejazd w EDII został zniszczony most
- pod koniec "listy płac" jest puszczone nagranie z kasety z ED II naukowca który odnalazł Necronomicon
-NATOMIAST ZDECYDOWANIE NAJLEPSZA SCENA Z CAŁEGO FILMU była po napisach końcowych :) kiedy pojawia się sam Bruce Campbell i wypowiada swoje klasyczne "Groovie!" :)))
PODSUMOWANIE:
Nowy Evil Dead na pewno ciężko ocenić jako "groovie!"... można by powiedzieć "że obok Evil Dead to on nawet nie leżał"… Nigdy nie będzie tak dobry jak poprzednik.. nigdy nie będą produkować figurek, gier komputerowych, komiksów czy masy fajnych koszulek z bohaterami nowej odsłony. Brak klimatu ED, mało straszny, beznadziejni bohaterowie… naiwny prosty… film dla mało wymagających dzieciaków. Stare Evil Dead były pozytywnie kiczowate i przerysowane ale nie udawały że miały być czymś innym… takie były nakręcone z założenia dlatego są tak doskonałymi filmami… Gdyby nie to że jestem wielkim fanem oryginalnego Evil Dead najprawdopodobniej nie obejrzałbym tego filmu do końca.. jeśli w ogóle.
OCENA 3/10
Może ja się za bardzo nastawiałem na film podobny klimatem do oryginału stąd moje rozczarowanie. Teraz czekam na oficjalną zapowiadaną IV część starego Martwego Zła, która mam nadzieję będzie godną kontynuacją! Hail to the king baby!
Ps. Błąd w filmie… już na samym początku… jak David jest proszony o przyrzeczenie poprzez wykonanie symbolu krzyża ręką na sercu… wykonuję go prawej stronie klatki piersiowej.. wątpię aby było to specjalnie zaplanowane przez reżysera.. lustro?
"Brak klimatu ED, mało straszny, beznadziejni bohaterowie… naiwny prosty… film dla mało wymagających dzieciaków."
Lubie to :-) +1
(czyli to co dla mnie było najprzyjemniejsze) trochę za długa lista ;)
heja ;) miło że się ze mną zgadzasz :) noo lista mała być długa, a może coś przegapiłem? :D
pozdro!
Nawet za dużo napisałeś, wręcz słodzisz jemu :-) chcesz trochę na siłę go upodobnić do klasyka, ale jak sam widzisz... "prawie jak....prawie podobnie...wszystko prawie jak..." wszystko prawie ale daleko do :-)
"Gdyby nie to że jestem wielkim fanem oryginalnego Evil Dead najprawdopodobniej nie obejrzałbym tego filmu do końca.. jeśli w ogóle. Znam ten ból też tak maiłem.
"chcesz trochę na siłę go upodobnić do klasyka" - być może... bardzo czekałem na ten film :)
Mam cicho nadzieje, ze w kolejnych odsłonach już Bruce Campbell nie będzie uzależnionym narkomanem po zmianie płci (czytaj Mia) i nie tylko niebieskie koszule będą nam jego przypominać. A mógł być to fajny horror, ale jak widać dupa blada i flaki z olejem.
Ja również... ale największe nadzieje pokładam.. IV części... zagra Bruce..zrobi sobie przerwę w pracy w Shop Smart i pójdzie walczyć z demonami z wycelowanym boomstickem krzycząc SWALLOW THIS! :D ;) będzie ok :)
dlaczego David celując ze strzelby w demona nie mógł powiedzieć "Yo she-bitch! Let's go" i rozwalić efektownie bydlaka? :D tylko trzasł się jak galaretka z podkówką niemalże płacząc... tak nie wygląda bohater z Evil Dead! no był jeszcze tylko Panzer Erick, który oberwał tyle razy a jeszcze był w stanie się ruszać.. że tak zacytuję "Chłopaków.." "a co on jest k... Robocop?!" :D
"dlaczego David celując ze strzelby w demona nie mógł powiedzieć "Yo she-bitch! Let's go" i rozwalić efektownie bydlaka?" - Ponieważ to remake jedynki która miała być poważnym horrorem a nie komediowej drugiej części.
pierwsza część też nie była do końca poważna... owszem nie była tak komediowa jak 2.. ale mimo wszytko.. poza tym... przecież "Yo she-bitch! Let's go" nie ma być... nie musi być śmieszne.. chodzi mi o istotę.. specyficzność ED... a taki charakter miała też 1 cześć...
Ale w jedynce nie było to intencjonalne. Ten remake również ma masę scen która wkrótce, lub nawet już teraz jest postrzegana jako komediowe np. blondyna z gwoździami powbijanymi mówi w ramionach chłopaka że ją głowa boli albo ucina sobie rękę i mówi że było jej niezbyt z tym dobrze ale teraz już czuje się świetnie:) Dziewczyna urywa sobie dłoń a potem biega i walczy jak nigdy nic, przecież już dawno by się wykrwawiła. Cały film jest absurdalny sam w sobie ale nie było tak jak i w przypadku oryginału celem robienie tego filmu dla śmiechu tylko dla strachu.
Jeśli ten remake ma braki to wynikają one z tego że oryginał również miał pewne braki a prosta fabuła była potraktowana jedynie pretekstowo jako wprowadzenie do krwawej sieczki. Dopiero druga część dzięki umieszczeniu elementów komediowych oraz zrobieniu z Asha barwniejszej, wyrazistszej postaci stała się pełniejsza i ciekawsza, bardziej cool. Ten remake nie stara się być cool.
Wiem o co Ci chodzi i też jestem podobnego zdania.. faktycznie, to że coś jest zabawne w 1 części wynika nie z założenia komediowego tylko z pewnych absurdalności (które współcześnie widać jeszcze bardziej)... ale mimo to nowy ED zupełnie nie trzyma moim zdaniem specyfiki konwencji starych 3 części... myślę że bardzo ciężko jest to podrobić... odtworzyć, nowa wersja przypomina mi mieszankę filmów jak Wrong Turn, Cabin in the Woods itp.. niczym nie odbiega za bardzo o reszty współczesnych horrorów... dla przykładu podam że Sam Raimi potrafił zrobić horror w swoim stylu (stylu Evil Dead ;)) którym jest świetny Drag Me to Hell - wiem że Raimi nie robił nowego ED ale mimo wszystko razem z Brucem nadzorowali projekt.. a poza kilkoma nawiązaniami do serii ED absolutnie nie przekazali ducha starych części.. ale cóż może taki był wybór i decyzja twórców... ja jako fan "stylu Evil Dead" oczekiwałem zupełnie czegoś innego... a wiedziałem, że film nie będzie zabawny jak poprzednie...(chociaż miałem nadzieje na kilka mocnych tekstów i sytuacji) mimo to nie czuję w nim ED... równie dobrze ED można by nazwać (do pewnego momentu) własne wymieniony przeze mnie.. Cabin in the Woods.. Oglądając ten film bardzo mi się podobało że jest on dość podobny do ED co zresztą do obejrzenia mnie bardzo zachęciło... gdyby Evil Dead 2013 nie nazywał się Evil Dead.. tylko wyszedł by jako inny film.. to pewnie bym powiedział, że fajnie że ktoś nakręcił coś podobnego.. i było by w miarę ok....(chociaż zachwytu wielkiego brak) ale jeśli to ma być ED to niestety mnie rozczarował.. pozdro! :) i jak już ktoś napisałe... Evil Dead bez Asha (Brucea) to nie Evil Dead... Jak Rambo bez Slya czy Indy bez Forda...
a czy ED miało być cool? na pewno bo niby po co miało by w ogóle powstać? to był bardzo mały projekt ale miał się podobać :) bardzo specyficzny i nawet w latach 80 (wg mnie złotych latach dla horroru) był mocno odmienny od konkurencji :) przecież nowy ED zrobiony jest tak aby był na maxa cool jak każdy komercyjny (rozrywkowy) film.. grupa dzieciaków jedzie do chatki i jest masakra :) przecież to się sprzedaje.. dlatego jest mnóstwo takich filmów.. ale Evil Dead się właśnie wyróżniał z nich swoją specyficznością..."Raimizacją?" :D Główna linia fabuły oczywiscie jest taka jak w ED Raimiego.. genialny pomysł.. chatka, księga umarłych demony... tylko ED Raimiego miało tyle wyjątkowych smaczków.. ujęć kamer.. dialogów.. dosłownie z każdego kadru wylewał się oryginalny nie do podrobienia Evil Dead a tu tego brak :) (chociaż oczywiście jest kilka fajnych momentów w nowym.. ale chodzi mi o całokształt :)
"Ten remake również ma masę scen która wkrótce, lub nawet już teraz jest postrzegana jako komediowe np. blondyna z gwoździami powbijanymi mówi w ramionach chłopaka że ją głowa boli albo ucina sobie rękę i mówi że było jej niezbyt z tym dobrze ale teraz już czuje się świetnie:) "
to fakt! jest kilka takich scen :) może film nabierze wartości z czasem jak wino :) i kiedyś to się będzie fajnie oglądało :) ja bym bardzo chciał...bo czekałem na ten film i wcale nie miałem zamiaru się na nim zawieść nie miałem też złego podejścia przed filmem :) wręcz przeciwnie... z może za bardzo się nastawiłem ;)
Druga część i trzecia były bardzo cool ale jedynka to był jak sam powiedział Campbell bardziej taki horror kontemplacyjny czyli gdzie widz nie ma reagować salwami smiechu i jednocześnie popijać colę a skupić całą swoją uwagę na wydarzeniach rozgrywających się na ekranie i nie przysypiać.
Inny reżyser, inna muzyka, brak Asha i komediowych elementów z którymi utożsamiana jest ta seria musi oznaczać inny film który nie koniecznie musi spodobać się fanom starego Evil Dead. Z kolei gdybym był fanem Raimiego i jego stylu to prędzej poszedłbym na Oza niż ten remake.
dobrze napisane! zgadzam się, liczę po cichu że może nowy ED z czasem zacznie mi się bardziej podobac czego bym chciał
Odpowiadam na twoje argumenty:
"Brak klimatu ED" - tu się zgadzam.
"mało straszny," - to raczej kwestia indywidualna.
"beznadziejni bohaterowie…"- w oryginale byli ciekawsi? nie przypominam sobie.
"… naiwny prosty…" - a oryginał był złożony i mniej naiwny?
"film dla mało wymagających dzieciaków."- tak jak i pozostałe 90% horrorów.
"Stare Evil Dead były pozytywnie kiczowate i przerysowane ale nie udawały że miały być czymś innym…"-dla jednych to zaleta a dla innych wada.
"a podobno Sam Raimi i Bruce Campbell osobiście nadzorowali powstawanie filmu aby zadowolić fanów.." - więc są również odpowiedzialni za efekt końcowy.
"Brak zupełnie ducha starych części" - znów się zgadzam, to oddzielny film który jedzie na kultowej marce i robi niezłą kasę:)
"beznadziejni bohaterowie…"- w oryginale byli ciekawsi? nie przypominam sobie.
moim zdaniem dużo ciekawsi byli w oryginale.. a tak naprawdę bohater był 1.. Ash.. którego nawet porównywanie do bohaterów nowego ED jest nie na miejscu (co zresztą zrobiłem.. ale musiałem)
kwestia tego że teraz przedstawili grupkę osób i każda z nich miała coś znaczyć w filmie (w moim odczuciu) ale zlewają się oni w jedną całość.. charakterologicznie są zamazani, nieczytelni, nijacy, nie do zapamiętania, nikt nie był oryginalny ani się niczym nie wyróżniał.. ot tacy statyści do scen gore...
w oryginale Ash robił za wszystko.. pozostałe postaci to tylko dodatki z małymi rolami tak naprawdę i kilkoma tekstami dialogu.. (ale i tak moim zdaniem są bardziej charyzmatyczne) ale Ash był tak niesamowity, że po dziś dzień jest postacią kultową... czy kiedykolwiek będą sprzedawane np figurki Davida czy Mai z ED? szczerze wątpię... i będą takie dyskusje "fanów" no to był ten koleś co zrobił respirator ze strzykawek.. hmm jak mu było na imię? i ta jego siostra co ciągle miała jakieś problemy... :)
A gdybyś nie widział drugiej i trzeciej części Evil Dead to dalej Ash byłby taki niesamowity? Ta postać z każdą kolejną częścią ulegała znacznej metamorfozie. Ash z jedynki prawie w niczym nie przypominał Asha z Armii Ciemności. Po drugie to dopiero od drugiej części Evil Dead stało się filmem prawdziwie rozrywkowym, drugą część pierwszy raz oglądałem na kasecie wideo z całą rodziną i wszyscy świetnie się bawili, jednak jedynkę oglądałem w samotności późną nocą i wtedy sprawdzał się idealnie. Nie wyobrażam sobie tego jako filmu rodzinnego.
owszem Ash ewoluował.. ale nie w czynach i tego kim jest w filmie... tylko zgodnie z konwencją 2 i 3 czyli w komediową stronę..
w 1 części widać było że jest to główny bohater. był charyzmatyczny.. i znacząco miał wpływ na fabułę..
w nowym ED bohaterowie są.. mdli.. niczego nie wnoszą.. nijacy... póki co będę to podtrzymywać... poczekam do premiery dvd/bluray.. zobaczę po raz kolejny może wtedy zmienię zdanie na poszczególne aspekty filmu nie tyko na bohaterów... ale pierwsze wrażenia mam takie jak w opisach powyżej
ale ED1 i nowy ED to też filmy stricte rozrywkowe.. tylko różna rozrywka jest dla różnych ludzi.. jedni będą się dobrze bawić na gore a dla innych będzie to traumatyczne przeżycie... wszystkie komercyjne filmy robione są dla rozrywki... nawet bardzo poważne i podniosłe intelektualne szmiry... każdy kto spędza przy nich miło czas.. ma zapewnioną rozrywkę :) kwestia ludzi :)
Tylko że ten remake jest głównie postrzegany przez pryzmat dwóch pozostałych części a nie oryginału który nie służył za rozrywkę do niedzielnego obiadu i na który nie zabiera się nastoletnich córek. A takie padają tez krytyczne argumenty bo ktoś zabrał dzieciaka na Asha a tu pokazali jakąś siekę i nie ma Asha. Oczekuje się że ten remake da coś czego nawet nie dawał oryginał czyli przyjemnej rozrywki z symaptycznym Ashem. Po drugie argumenty co do słabej fabuły czy braku ciekawych postaci wydają się śmieszne. W drugiej części Ash stał się bardziej wyrazisty ale reszta ekipy to dalej było zwykłe, wystraszone mięso armatnie, fabuła nie była dobra w żadnej części. Była tam jakaś dziewczyna na końcu ale zginęłą, nie pamiętam jej imienia bo nie płakałem po niej. Brak oryginalności, dawnego klimatu i przede wszystkim genialnych pomysłów jakie w tamtych czasów posiadała jedynka to rzeczywiście duże lepsze argumenty przemawiające żeby ten remake zgnoić. Jednak jaki teraz film wykazuje się większą oryginalnością, wprowadza jakieś większe innowacje do filmów grozy? Dom w głębi lasu był świetny ale jako pastisz a nie horror i jego jedyne nowatorstwo polegało na tym że dysponując tymi ogranymi schematami horrorów z nawiedzonymi domkami udało się umiejętnie sparodiować ten gatunek. Jednak jest to eksperyment jednorazowy który nie będzie raczej powielany w horrorach. Jeden bystry pastisz horrorów nie spowoduje więc że nagle wszystkie horrory albo będą stawać się tak samo bystre i oryginalne albo te pozostałe będą postrzegane już tylko jako oklepane i nic nie warte. Nic takiego się nie stanie.
kwestia chyba tego co kto oczekiwał i jak bardzo lubił poprzednie części (bo z remakeami innych filmów.. np horrorów - które nie były dla mnie jakoś kultowe, zazwyczaj nie mam problemu.. i o ile film jest po prostu dobry to ok) - dla mnie za mało Evil Dead w Evil Dead
Zostaje więc Oz albo czekanie na Armię Ciemności 2. Ja poza Evil Dead 1,2 i Drag me to hell za bardzo nie przepadam za twórczością Raimiego. Spider-many i Armia ciemności to dla mnie zwykłe, infantylne gnioty dla dzieci. Oza jeszcze nie widziałem ale jak widzę grę Franco to już mi się to nie podoba.
no ja na Oza też średnio się napalam ale zobaczę.... Spidery mi się bardzo podobały.. ale jestem fanem komiksów, a Spidey jest jednym z moich ulubionych więc nie jestem obiektywny.. Armię Ciemności natomiast wręcz prze-uwielbiam! :D natomiast prawdą jest, że Raimi nie ma wielu świetnych filmów... zwłaszcza że bardzo mało reżyseruje... jest głownie producentem
Ale Venoma zniszczyli kompletnie. Ten nowy Spider Man chyba jeszcze słabszy od tego Raimiego. Na plus głównie Emma Stone jako Gwen. Wygląd Jaszczura do bani, Garfield to kolejny Parker pajac, żart silony.
Po drugie odnośnie jeszcze Evil dead, konwencja komediowego horroru i Ash nie są obecnie pewną gwarancją sukcesu bo Drag me to hell ma dużo ze starego Evil Dead i film jest dobrze zrobiony a ocena na filmwebie to zaledwie 5,5.
ja osobiście Ultimate Spider-man nie czytałem... zatrzymałem się na wydaniach komiksów z lat 70, 80 i pierwszej połowy 90 kiedy jeszcze wychodziły Mega Marvele i wydania specjalne DC ;) jakoś potem już te nowe historie mnie nie wciągały zarówno Marvela jak i DC
fakt.. Venom i Carnage to moi ulubieni przeciwnicy Spidera-mana z Venomeme było słabo..... przede wszystkim było go za mało i Venom był za mały (w komiksie to taki Pudzian przecież!) (powinien być cały film poświecony venomwi a nie ostatnie 30 min) odnośnie nowego SM... w ogóle dla mnie restart serii jest jakąś pomyłką.. Spider Raimiego jeszcze nie zdążył się zestarzeć nawet... Garfield w ogóle nie pasuje mi na Parkera.. i cały film nie bardzo...
Masz racje odnoście horrorów-komedii... piękna lata 80-te się skończyły. Ciekawe jak wyjdzie nowy Beetle Juice i Ghostbusters? :) Jeśli chodzi o filmy w stylu Evil Dead to polecam gorąco Dead & Breakfast (Hotel Umarlaków) jeśli nie widziałeś oraz Idle hands.. ale to pewnie znasz :) a tak generlanie to z horrorów nie komedi z ostatnich lat podobały mi się jedynie: The Others, The Woman in Black, The Skeleton Key, Mirrors, Rose Red, 28 Days/Weeks later, Resident Evil 1, Saw 1 (ale to bardziej thriller imho), The Eye, Hitcher, 1408, Wind Chill, I Am Legend, Texas Chainsaw Massacre: The Beginning, The Woods, może coś pominąłem... uff :)
Szkoda też że kontynuacje "bezkinówki" takich filmów jak rewelacyjny The Lost Boys... wychodzą tak słabo... sprzedają licencję na lew i prawo...
Mi z nowszych horrorów Saw 1, The Descent, remake The hills have eyes, The Possession i pewnie coś tam jeszcze. Texas Chainsaw Massacre: The Beginning podobał mi się do momentu aż zobaczyłem oryginał, teraz dla mnie ten film i wcześniejszy remake jest już tylko profanacją genialnego horroru z 74 roku. The Woman in Black jest dobrze zrobiony ale jest mały a jednak duży problem - Radcliffe kompletnie niszczy ten film swoją obecnością. Remake Evil Dead na razie bronię ale muszę ten film zobaczyć jeszcze raz, najlepiej jak wyjdzie jakaś dłuższa wersja reżyserska i wtedy ostatecznie zdecyduję czy to udany film czy kolejna profanacja jak Texas Chainsaw Massacre: The Beginning. Dom woskowych ciał mi się podobał w kategorii tak głupie że aż śmieszne i fajne:) No i jeszcze Paris Hilton gra. Ogólnie to kiedyś takie filmy były lepsze. Teraz trzymają poziom filmy o superbohaterach i tradycyjnie pojawiają się od czasu do czasu świetne dramaty.
niestety Harry Potter to słaby punkt The Woman In Black ale.. scenografie, kostiumy, odwzorowanie prowincji starej Anglii.. i generalny klimat...bardzo dobre, zabrakło mi tylko troszkę jakiejś głębszej tajemnicy w fabule :) i tak... kiedyś takie filmy były lepsze (tj. głupie że aż śmieszne)
To jest podobno bardzo udany indie horror. Wygląda ciekawie:)
http://www.youtube.com/watch?v=C93r9P5g71g
to chyba typowy slasher? ja jednak preferuję demonic horrory. demonic gore, zombie... i typowe ghost story :P ale kto wie może może :) dzięki za trailer!
Zaskoczył mnie ten film. Inside (2007) jest bardzo dobry, dużo lepszy niż remake Evil Dead. Jesli podobał ci się Saw 1 to Inside koniecznie musisz zobaczyć. Podobnie jak Saw ma świetny, mroczny klimat i jest sadystyczny, bardzo krwawy ale bez przegięć i świetnie nakręcony. Klimatyczna muza a nie takie dudnienie jak w nowym Evil Dead.
Po namyśle to w ogóle Alvarez dał trochę d..y z tym Evil Dead. Oglądałem wcześniej filmiki jak kręcili ten film i Jane Levy była naprawdę, naprawdę świetna. Po seansie nie mogłem wprost uwierzyć że było tak mało Evil Mia i że jeszcze na dodatek ucięli kołysankę która była rewelacyjnie zagrana. Potem jeszcze wkurzyłem się że gdy Levy pod koniec filmu znów miała okazję zaczarować widza ale tym razem już jako waleczna Mia to reżyser zrobił nagle ciach i zakończył film chyba w najgorszy z możliwych sposobów. Zamiast tego drewniaka Davida było co niemiara, chłop się pocił, meczył a i tak nic dobrego nie pokazał. Naprawdę trudno mi aż uwierzyć że Alvarez mając Levy, przyzwoity budżet i innych zdolnych ludzi wokół siebie nie potrafił nakręcić czegoś co na dobre wbije się w głowach widzów. Zamiast na ludzi za bardzo postawiono w tym filmie na technologię, pod względem technicznym perfekcja ale w pozostałych jakby ucięło pół filmu. W Drag me to hell była centralna postać kobieca, postać inna niż Ash ale jednak była, tutaj nie było jej tak naprawdę wcale bo film jest za bardzo poszarpany fabularnie, tylko pojedyńcze sceny gore są świetnie nakręcone i mają jakiś sensowny ciąg fabularny.
serdecznie polecam Ci tą gierkę jak masz tel z androidem :)
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.backflipstudios.android.aodd&f eature=search_result#?t=W251bGwsMSwxLDEsImNvbS5iYWNrZmxpcHN0dWRpb3MuYW5kcm9pZC5h b2RkIl0.
Jeszcze nie oglądałem filmu, ale mam pytanie, czy jest w tym filmie bohater przewodni? ktoś kto swoją postawą jest nad resztą? ktoś jak Ash w oryginale?
Czy są tu tylko postacie które mają zginąć i tyle, czyli jak w horrorach klasy b.
W oryginale był final boy a tutaj jest final girl. Reszta ma zginąć tak jak w setkach albo i tysiącach podobnych horrorów.
Feministyczna wymowa nowego Evil Dead. Uwaga SPOILERY!!!
http://www.hollywood.com/news/movies/55006842/evil-dead-mia-jane-levy-final-scen e-spoilers?page=all
SPOILER! ;) nie bardzo... raczej bohater zbiorowy :P tzn jest niby Mia i jej brat David... ale ona jest przez cały film ofiarą, nie typem brawurowego bohatera jak Ash... zresztą nikogo tam nie ma jak Ash, nawet David nic wielkiego sobą nie reprezentuje... szkoda
TO nowe ciekawe spojrzenie na evil dead nie dało sie tego zrobić lepiej,.... a pisac głupoty i narzekać jest naprościej
czemu pisać głupoty!? to Twoim zdaniem wyrażanie własnej opinii to jest pisanie głupot? a może to co napisałeś że jest to "nowe ciekawe spojrzenie" to jest głupota? - bo się z tym nie zgadzam - stwierdzam że piszesz głupoty i idziesz na łatwiznę łykając co Ci tylko "filmotwórcy" podadzą ciesząc się z byle czego... lepiej od razu oglądajmy wszystko jak leci płaćmy grubą kasę za bilety i cieszmy się z każdego filmu jaki wyjdzie a festiwal złotych malin zlikwidujmy bo po co? tak samo niepotrzebny jest zawód krytyka filmowego bo on przecież pisze same głupoty bo ma inne zdanie niż Pan/Pani Machinefilm... ponieważ "narzekać jest najprościej" - ja oczekiwałem od filmu czegoś zupełnie innego... jak chcesz się przyłączyć do dyskusji to proszę bardzo ale nie obrażaj do razu innych nie podając dodatkowo żadnych argumentów.. a film oczywiście że dało radę inaczej zrobić... wystarczyło Evil Dead zrobić jak... Evil Dead a nie jak dziesiątki innych współczesnych horrorów
Gdyby zrobili wierną kalkę to jaki byłby w tym sens to jest nowy świeży film i swietny ale wszyscy jadą po horrorach.
Mam nadzieje po sukcesie jaki odniesie bedzie moze evil dead 4 z Raimi za kamerą i Bruce przed.A to jest nowe spojrzenie na tą historię czy tak trudno to zrozumieć jedyna rzecz która mnie tak naprawde zirytowała sceny grzebania przed samym finałem i wskrzeszania sktrzykawkami......A tak to zajebiście wręcz zrobiony.
fajnie że Ci się podobał, jeśli jesteś fanem starego ED to tylko dobrze dla Ciebie :) - ja pewnie kupie film jak wyjdzie żeby sobie stał na półce obok trylogii, zobaczę ponownie mam nadzieje, że bardziej będę mógł do docenić po kolejnym starciu :)
Tym bardziej że możliwe bedzie wersja rozszerzona....ważne aby wczuć się w klimat....Jak usiadziesz do seansu od razu uprzedzony to bedziesz po kolejii na wszystko narzekał...Ja też gdybym wymagał żeby ten film był w stylu starych ,,Evilów" to bym dał max 4 pewnie ale to jest inna ekipa inne czasy wszystko tylko temat ten sam historia podobna.