Jeden z najlepszych filmów, jakie widziałam.Świetnie zrobiony, bardzo dobra muzyka,
niesamowicie zagrany.Dla mnie bardziej psychologiczny.Daje do myślenia.
Pomyślałam, że pełen jest symboli. Co sądzisz o tej zjawie, która ukazywała się tylko dziewczynie?
Szczerze? Nie mam opinii, bo mi się ten film po prostu nie podobał i nie rozumiem dopatrywania się w nim przesłania. Ale chętnie przeczytam Twoją opinię, może mnie przekona, coś uświadomi.
Zauwazyłam, że mało komu się podoba.Cóź, nie chcę nikogo przekonywać, każdy ma inne upodobania.Oglądam sporo filmów, nie tylko horrorów.Nie twierdzę, że Martyrs zawiera jakiekolwiek przesłanie, np.dotyczące życia po śmierci.Akurat wydaje mi się, że o to najmniej tu chodzi.Poprostu nad niektórymi sprawami warto zawsze się zastanowić po obejrzeniu jakiegoś filmu.Tutaj zobaczyłam bezsensowną zemstę, która nie przyniosła ulgi.Pomyślałam, czy nie lepiej pogodzić się z losem, cierpieniem, jak zrobiła Anna.Ogólnie myślałam o okrucieństwie, do jakiego ludzie potrafią się posunąć.
Ale czy trzeba oglądać chore filmy z ludźmi obdartymi ze skóry, zeby mieć impuls do przemyśleń nad kondycją moralną ludzi i ich zdolnościami do okrucieństwa? Nie wiem jak teraz, ale kiedyś w szkole lekturą były "Medaliony". Poza tym sądze, że wystaczy wziąć do ręki gazetę, albo włączyć wiadmości aby mieć więcej powódów do zastanowienia, niż po takim czymś jak ten film którego pseudofilzoficzny bełkot jest tylko okazją do przełamania przez pana reżysera kolejnych barier.