Czytam coś takiego w opisie i chce obejrzeć, jako Polak, żołnierz, miłośnik skoków i legendy Pana Marusarza. A co dostaje? No kur... badziewie, tragicznie wyreżyserowane, poprowadzone jeszcze gorzej. 5 gwiazdek za emocje i wyjątkowo dobrą mini wersję Helenki Marusarzówny i młodego Staśka. Rada na przyszłość dla podejmujących się kręcenia biografii lub filmów historycznych... Obejrzyjcie coś co jest dobrze wyreżyserowane... "Potop", "Krzyżacy" a nie pieprz...cie historię dobrego człowieka.