Do bólu oklepany, sztampowy, aktorstwo drewniane do potęgi. Fabuły na dobrą sprawę brak, ot biega sobie taki klaun i zabija, nie mając motywu, nic o nim nie wiemy. Gdyby zacząć oglądanie od połowy czy od 3/4 filmu, widz nic nie traci, więc generalnie "to coś" bo ciężko to nazwać filmem, to po prostu zlepek do bólu oklepanych cliche. Nie polecam tracić na to coś nawet minuty.