Nie myślałem, że dożyję czasów gdzie okaże się, że można bezkarnie spier_olić taką epicką trylogię.. Choć już podczas kampanii reklamowej Cyber Punka, Reeves bardzo mnie rozczarował, tak po tym filmie przestał dla mnie istnieć jako aktor.. A to wszystko dzięki bezmózgiej młodzieży, dzisiejszemu pokoleniu Netflixa, któremu to wszystko trzeba tłumaczyć łopatologicznie, bo inaczej nie pojmie nic! Na dzień dzisiejszy, jedynym rozsądnym wyjściem aby obejrzeć dobry film, jest sięgnięcie do domowej filmoteki, po jakiś starszy tytuł, bo na nowe hollywoodskie produkcje, nie ma co czekać, wszystko to gnioty
Co za maruda. Narzekasz na głupią młodzież, a nie znasz polskiego. Dzisiaj. Twórcy zażartowali sobie z takich zadętych jak ty, jednocześnie robiąc miejsce i na sentyment, i na ładne ponowne odszukanie się dwójki bohaterów. Nie można powiedzieć, że chcieli tylko pokazać palucha. Akurat to, to robią twórcy Wieśka. Jako ironia, dystans do siebie i pociągnięcie najważniejszych elementów jest ok. Trochę biednie wizualnie w porównaniu z kinówkami, ale takie czasy. Teraz się kręci dla platform, a nie na efekt kinowy. Może kiedyś to się zmieni. A winni są ci, którzy twierdzą, że stary sposób produkcji, kręcenia, historie jednoodcinkowe to przeżytek. I stąd teraz takie ekspresowe produkcje ze wszystkim, zamiast kręcenie czegoś rok zarówno filmów i seriali. Też mi się to ni podoba, ale uważam, że akurat Matrix nie jest taki zły jak się wydaje. Też coś ważnego przekazuje, skromniejszymi środkami, le też udanie. Tylko trzeba się zdystansować i nie oceniać tego ciągle tylko poprzez pierwszą część ponurą i poważną czy kompletnie zabełkocone dalsze części.
Cala trylogia trzyma poziom a czwarta czesc nie trzyma w zadnym aspekcie,w tej czesci wszystko jest slabe,wrecz tandetne!
daj spokój, nie ma sensu jej czegokolwiek tłumaczyć, typowa Alicja w krainie czarów.. nawet dopatrzyła się, że ta część "Też coś ważnego przekazuje" ;) .. nie wiem, czym ją w domu karmią, może za dużo Domestosu
"daj spokój, nie ma sensu jej czegokolwiek tłumaczyć, typowa Alicja w krainie czarów.. nawet dopatrzyła się, że ta część "Też coś ważnego przekazuje" ;) .. nie wiem, czym ją w domu karmią, może za dużo Domestosu"
Typowy poziom argumentacji dla tumanów którzy dają temu filmowi 1 !
Nawet za głupi jesteście, żeby w jakikolwiek sposób poprzeć taką ocenę, tak samo jak za głupi, żeby obrazić innego dyskutanta!
Haha.. normalnie kabaret! I to mi pisze człowiek zachowujący się jak obsmarkana mała dziewczynka, tupiąca nóżką i krzycząca do mamusi "jesteś głupia!", tylko dla tego, że ta jej nie kupiła zestawu do makijażu?! Jestem dla ciebie "głupi", tylko dlatego. że ja oceniłem film na 1 a ty aż na 8?! Przecież to słowa obrażonego dziecka ;) Niech zgadnę, jesteś kolejnym przedstawicielem dzisiejszej młodzieży, która mówi, że "matematyka jest głupia", tylko dlatego, że jej nie rozumie.. Ja powyżej chyba dość obficie wyjaśniłem, dlaczego dałem taką a nie inną ocenę, więc nie wiem czego nie rozumiesz.. a ten "inny dyskutant", czyli "alisspl" nawet nie raczyła ocenić filmu a dyskutuje.. Chłopcze, jak narazie to ty sam nie poparłeś swojej wysokiej oceny, a to że ten film ci się podoba, a dla reszty świata nie, to już cię samego powinno zastanowić
Wróć proszę do układania towaru na pólkach i w międzyczasie ogrywania kolejnej części twojej ulubionej mobilnej gry w której jest coraz więcej i więcej treści by zasłonić ci oczy przed prawdziwym życiem :)
mam nadzieję, że w kolejnej aktualizacji będziesz mógł latać skoro tak ci tego brakuje :) A jak nie to znajdź najbliższy wieżowiec i skocz, uwolnij się XD i nas od ciebie
nie wiem Kisiel co ty tam wciągasz nosem, ale uważaj bo już urojenia masz.. Zupełnie nie trafiłeś i twoja ocena mojej skromnej osobowości, kompletnie nie odpowiada rzeczywistości.. Ja nie posiadam żadnej mobilnej gry, nawet na to czasu bym nie miał, a tekst typu "wracaj rozkładać towar na półkach"? to może jedynie napisać były student, który będąc w akademiku żywił się samym makaronem i ketchupem i aby móc przeżyć dorabiał w biedronce, albo może Polak który wyjechał gdzieś do Anglii i tak właśnie zaczynał swoją wielką karierę.. Ja nigdy nie pracowałem w fabryce, czy sklepie, nigdy nie pracowałem jako niewolnik w 8 godzinnym trybie pracy, bo jestem rzemieślnikiem, zresztą jak już pisałem wcześniej, że od lat mieszkam za granicą, mam własną firmę, odprowadzam podatek jak każdy prywatny przedsiębiorca i to raczej ja mógłbym ciebie zatrudnić ale co najwyżej do poukładania mi narzędzi w warsztacie
Zwrocenie uwagi na konsumpcyjnosc, wlasnie smiesznosc opinii fanowskich, spolecznosciowych, zalamanie nerwowe bohatera, dosc powazny wstep filmu z tymi motywami, a potem ten watek odszukiwania sie dwojki ludzi poprzez rzeczywistosci czy czas, to dla ciebie nic waznego? A kolego co w takim razie przekazywaly wczesniejsze Matrixy? Jakies to wazne zyciowe prawdy? Albo nie tendecyjne motywy, tylko ubrane w ladna wizualizacje? A czemu istnieja ludzie, ktorzy nie uwazaja Matrixow za nic wielkiego fabularnie ani w motywach, bo SF uwazaja za dziecinade, bajki? Wiem, ze istnieja tez ludzie, ktorzy sadza, ze Marvele maja glebie. Tylko dlatego, ze nie podzielam twojego zdania o czyms uwazasz, czytaj nie uwazam M4 za totalne dno, ze mozesz w stosunku do mnie zachowywac sie jak skonczony cham? I jak sadzisz kto tu wypada porownawczo gorzej, ja z moja recenzja filmu, jakie ma jednak plusy, czy twoje dwa zdania bez argumentow i tekst o domestosie? Odpowiedz na twoim poziomie, to by byla taka, ze szkoda, ze ciebie nie pojono, bo by cie tutaj po prostu nie bylo, bo bys nie zyl. Tak wiec troche wyzszej klasy wypowiedz poprosze, jezeli potrafisz czy chcesz porozmawiac.
Każdy kto kiedyś obejrzał pierwszą część, pisząc w pośpiechu i na kolanie, spłodziłby lepszy scenariusz! Przecież mamy już gotowe i mocne fundamenty konkretnej historii.. Ale odgrzewać 20 letniego kotleta, jechać na gotowcu i żeby jeszcze tak spiepszyć.. Matrix i miłosna historia..? To nie "Miłosne potyczki", czy "Wojna i miłość" dziewczyno wake up i rozejrzyj się wokół i zobacz czym was karmią media, tv i wszelkie portale społecznościowe.. Wy dzisiejsza młodzież, sami żyjecie jak w Matrixie, narzucają wam jak się ubierać, czego słuchać i co jeść, a Wy jak bezmózgie owce dajecie się manipulować i papugujecie jeden drugiego, zresztą wystarczy spojrzeć na TikToka i te wszystkie Challenge, jak bezmózgie owce.. I kochana, ja wiem o czym piszę, sam mam dwie nastoletnie córki, które nie mogą zrozumieć, jak można nie oglądać serialu "Gra o tron" lub "Wikingowie" -"tato, przecież to wszyscy oglądają!" , właśnie, bo wszyscy to robią, więc muszę i ja? Może i jestem "zadęty", ale nie będę chodził do McDonalda, tylko dlatego, że większość owiec tam chodzi, czasem warto włączyć samodzielne myślenie.. I nie pomoże mi tu żadne zdystansowanie się, ponieważ ja jako widz, czuję się oszukany, ten film jest potwarzą dla mnie i mojej inteligencji, bo oczywiście, mogę zrozumieć, że w okresie pandemii aktorzy i filmowcy nie mają lekko, ale na boga, przecież nic na siłę! Jeśli nie mam dobrego scenariusza, czy wystarczających funduszy, odkładam projekt na rok czy dwa i szukam sponsorów.. ale wciskać ludziom takiego gniota, pod dumną oryginalną nazwą i liczyć na to, że jakoś to przejdzie?! Tego badziewia nie mogła nawet uratować wspaniała Carrie-Anne Moss. A co do mojego polskiego, no cóż, mieszkając 20 lat za granicą i pomimo władania biegle trzema językami, tak naprawdę, to najrzadziej piszę właśnie po polsku, choć to mój ojczysty język
Ty do mnie z ta mlodzieza? Serio? Najwyrazniej ci umknelo, ze ogladalam Matrixy za ich premier kinowych. Nie mam kont spolecznosciowych, preferuje stara forme jakimi sa fora. Niestety coraz ich mniej. Well, niezaleznie od wieku kazdy ulega jakims manipulacjom, narzuceniom. W doroslym zyciu sa to poglady polityczne najczesciej. Rzadziej przekonanie, ze twoj gust filmowy czy opinia o czyms jest ta wlasciwa i jedyna :)
Nie wiem, tak trudno jest dotrzec, ze ten film jest swiadoma reakcja w strone fanow, widzow? Glownie wlasnie tych zacietrzewionych, co to beda spazmowac, ze im zniszczono idola? Ze to nie zaden brak umiejetnosci, ale pewna zlosliwosc, wyglup? A jednoczesnie nie do konca tylko pokazywanie odwoloka, ze tworca fanow nie lubi i bedzie robil na zlosc. Powtorze, traktuje ten film jako wstepniak do serialu byc moze. A nawet jesli go nie bedzie, to w przeciwienstwie do ciebie rozumiem czemu tak wyglada. Na tle roznych kontynuacji i rebootow, remeakow traktowanych jak najzupelniej powaznie, nie wypada nawet tak zle. Oczywiscie, ze widze, ze nie jest to to powazne kino SF jak w pierwszej czesci ani widowiskowe kino za wielka kase, ale ujdzie, szczegolnie na poczatku i wlasnie w watku dwojki bohaterow. Widzisz, miedzy fanem jak ja, ktory ma sentyment do jakiejs francyzy czy bohaterow a takim fanem jak ty jest taka roznica, ze ja uciesze sie, ze cokolwiek nakrecili i ze jest szansa na wiecej i moze lepiej, a ty chcesz zakopac, spalic, bo liczy sie tylko to co bylo. Mnie juz dawno przeszlo wszelkie zacietrzewienie na tle kanonow, takich ekranizacji gorszych, eksperymentow. Niczemu to nie sluzy. Wychodze z zalozenia, ze lepiej zeby byla kasa na dalsze produkcje niz zabicie tematu. Zobacz ten sam motyw powtorzono w Ghostbusters teraz. Wklejono pare motywow z jedynki, dziadkow jako 3 minutowe cameos i ludzie zachwyceni. A tutaj placz.
I zawsze ci narzucali jak sie dalo i wpychali obowiazujace w danym czasie trendy, jedynie nie robili tego za pomoca internetu. Kwestia tego czy zachowasz do tego pewien dystans czy nie, zdrowy rozsadek czy nie, siegniesz do roznych zrodel czy nie. Co do ogladania tego czy tamtego, tez uwazam, ze nalezy jezeli chce sie co do tego wypowiedziec w dyskusji z kims. Nalezy znac material. Albo znac, jezeli uwaza sie za jakiegos tam znawce popkultury. Oczywiscie mozna tez jeszcze zerknac i odkryc, ze akurat sie spodobalo i bedzie sie ogladalo niezaleznie od mody :)
Hmm, a nie sadzisz, ze Matri zawsze mial bardzo slaby trzon, podstawy i ze wlasnie trudno cokolwiek szerszego tu stworzyc? Motyw zycia w nierealnym, wygenerowanym swiecie to nie jego zasluga i zadna nowosc. A fabula o elektrycznosci z ludzi byla juz wysmiewana w dyskusjach za czasow premiery. Dalsze czesci i ich produkcyjne problemy pokazaly jakim walsnie kolosem na glinianych nogach sa te zalazki fabuly. Uniwersum ma sie dobrze poki historie sa tworzone jako wariacje roznych wydarzen, roznych jednostek w Matrixie, w momencie kiedy probuje sie pokazac swiat zewnetrzny, prawdziwy, realnosc i motywy ludzi po obu stronach i logike tego swiata zaczyna to bardzo mocno kulec. I powaznie, powiedz mi jak w takim razie powinna wygladac fabula 4 czesci? Tak w konkretach, a nie mowieniu ogolnym, ze cos niby mamy, a odgrzali kotlet? Jako osoba zorientowana i nie piszaca na kolanie, co bys tu opowiedzial? Jakbys wyrzucil motyw soulmate i romansu, ktory ci nie pasuje, co bys dal w zamian, co by zostalo? Podkresle, ze mnie osobiscie motyw wrzucenia swiata gry online do motywu Matrixu wlasnie sie podobal i ja bym go jeszcze rozwinela, przy czym wiem, ze to obecnie tez juz nic nowego. I ogladalam animacje.
gratuluje koledze refleksji bo dawno na filmzyebie nie czytalem nic bardziej trafnego. Ja sie zorientowalem w polowie 2020 ze kino sie skonczylo przynajmniej takie jakie znalismy wczesniej. Nastala era nowego kina ktore w ogole nie zapada w pamiec i mozesz co miesiac ogladac te gnioty od nowa i najlepiej jaraj duzo ziola zeby ten efekt poglebic bo wg flet flixa ziolo jest cool.
Kijanó jak wpuscil graczy w kanal reklamujac beta albo nawet i alfa wersje gry jako full wersje to ja bym mu nie wybaczyl tego gdyby zaplacil za ta gre ale spiacy ludzie nawet nie sa swiadomi tego ze ktos nimi manipuluje wiec czego tu oczekiwac...
cos podobnego napisalem 9h temu na stronie filmwebowej reevsesa i ciesze sie ze nie jestem z ta mysla osamotniony. Pozdro
https://www.filmweb.pl/person/Keanu+Reeves-87/discussion/Keanu+Reeves+juz+dawno+ sie+skonczyl+i+zadne+lzawe+historyjki+tego+nie+zmienia-3271304
tez to zrozumialem ze kino przeciagu 10 lat sie skonczylo a raczej ewoluwolao w totalna tandete ala netflixowe propagandowe produkcje. Nie ma juz filmow ani odważnych ani brutalnych czy nawet takieog typowego meskiego mocnego kina jak z lat 90-00. Dla mlodych nieznający tamtych czasow to normalka ale dla nas juz starzejacych sie 30-40 latkow to dosc uwierajacy problem w tym medium.
Dlatego pokolenie urodzone po 2000 roku jest stracone przez serwowanie takiej papki. I tutaj nie chodzi o samo kino, ale też o przemysł muzyczny. Zastanawiam się tylko, czy taki marny poziom będzie w kinach przez kolejne 10 lat czy odbijemy się od dna.
Beda jeszcze jakies pojedyncze perelki ale nie bedzie tego duzo. Teraz masz bylejakosc i poprawnosc polityczna i bezpieczny bezpolciowy produkt jako papke dla mas ktora ma to kupic jak chipsy. Kiedys tez to bylo ale w innej formie - w takiej ze mimalo to w sobie smak przez co ludzie chetnie ogladali filmy. Problemem sa teraz nowi ludzi a raczej spora czesc pleci pieknej ktora obrala zarządy przodukcji w Hollywood i netflxie przez co pogarsza jakosc produkcji i tworzy propagande przez te medium. Wiem ze troche to dziwnie brzmi ale to przez baby tak sie stalo , to ze stare dziady ktore rzadzily hollywood dopuscily sobie je do tych stanowisk. Przez co tak to padlo i sie juz nie odbije jesli chodzi o produkcje wysoko budzetowe czy seriale. Tylko niezalezne autorskie projekty beda jeszcze w miare pokazywaly prawdziwe kino czy seriale tak to nic juz z tego nie wyjdzie. Co do muzyki to jest za to spory przesyt muzyka jak i ludzie ogarneli ze z muzyki mozna kosic kase przez to jak widzisz teraz wspolczesne gnioty puszczane w radiu czy na youtubie czy innej spolecznosciowce jest to masowe nagrywanie muzyki tyko po to zeby miec z niej kase malo kto teraz sie przykalda ze cos od siebie dac w muzyce. Kazdy chce byc gwiazda slawa i celebryta. Coz takie czasy ze bylejakosc weszla w kazda dziecine zycia.
święta prawda! dobrze piszesz kolego.. ja również szczerze wątpię, żeby Hollywood wróciło do dawnej świetności, bo fabryka snów obrała drogę komercji i tak jak piszesz, że jescze dochodzi ta poprawność polityczna, co już bardzo mocno daje się we znaki, tylko czekać, kiedy Clarka Kenta zagra murzyn! No a po skandalu z oskarżonym o molestowanie Kevinem Spacey, mamy masowo same "Girl Power Movies"! Faktycznie, jedyna nadzieja w niezależnych autorskich produkcjach.. nie wiem czy ktoś z was zna kanał na YouTube "DUST", krótkie filmiki Sci-Fi , bardzo ciekawy projekt, ludzie prywatni, fascynaci kochający kino, robią filmiki.. I gdyby te pieniądze, które ludzie płacą na abonamenty dla Amazon Prime Video czy Netfliksa przeznaczyć dla właśnie takich ludzi, mogłoby powstać naprawdę sporo bardzo dobrych filmów, albo nawet całkiem przyzwoita wytwórnia filmowa. Z resztą, zobaczcie, że na YouTube można też znaleźć kilka mini projektów short-movie, kontynuację "Aliens" i nawet przyzwoicie to wygląda, bo tym ludziom nie brakuje ambicji, pomysłów czy zaangażowania, jedyne co im potrzeba to trochę pieniędzy
dokładnie , jest masa ludzi ktorzy z pasji artyzmu stworza ci takie dzieła ze najlepsi producenci to przy nich miękkie parowy, ale nie ma kto ich finansować bo nie sa az tak medialni zeby sie przebic. NIby sa zbiorki i tak dalej ale nie mowimy o kwotach 1 milona tylku kilku zeby projekt mogl ruszyc.
.
Gronet niestety kino poleci w totalna papke papki takie jakby 6D gdzie z widza beda wyciskane sztuczne emocje. Bedziesz ogladac gowno ale np bedziesz trzymac sie fotela jakbys zobaczyl cos 100 razy lepszego niz Matrix 1 po raz pierwszy albo zaczniesz plakac bo zginie jakis bochater.
O tym pisal Huxley w Nowy Wspanialy Swiat. Kawalek tego swiata bylo pokazanego w Czlowiek Demolka ze Stalonem i Snipsem gdzie Sandra Bullock grala postac o tym samym nazwisku co tworca tego ksiazkowego siwata SF. W ksiazce Huxleya nazywalo sie to czucio-filmy i w tym kierunku idzie cale kino tylko co jakis czas sie musi DOKALIBROWAC jaka jakosc pokazac zeby to bylo dla ludzi realistyczne i mielismy Avatara i kilka innych filmow na test.
"Ja sie zorientowalem w polowie 2020 ze kino sie skonczylo przynajmniej takie jakie znalismy wczesniej"
No no, bo kiedyś to było a teraz nie ma!
Idź odpal sobie "w pustyni i w puszczy" z VHSu, na pewno cię zachwyci!
Bez sensu przyklad,widac,ze w ogole malo sie znasz na kinie,albo sama papke ogladasz.Lata 90-te i nawet 2000 mnostwo b.dobrych filmow,wrecz juz kultowych a Ty podniecasz sie takim plastikowym wrecz i marnie wykonanym filmem!Wczoraj ogladalem taka Zabojcza bron 4 w tv po raz kolejny i to byl wrecz popis kaskaderki na najwyzszym poziomie,juz takich filmow sie nie robi teraz,teraz sie robi papke.
mialem matrixa 1 na kasiecie vhs przegranego z wypozyczalni bo 99/2000 to byl przelom i koniec ery vhs i poczatek dvd. Z takimi botami nie ma sensu gadac tylko mozna ich uzywac do podbijania istotnych postow do tego sie nadaja te zlepki zer i jedynek.
"juz takich filmow sie nie robi teraz,teraz sie robi papke."
Tak samo jak kiedyś było z kim dyskutować na różnego rodzaju forach, bo teraz połowa to ameby z urojeniami... Takie czasy, co nie? Kiedyś to było, a teraz nie ma!
Tylko widzisz... za premiery ZB4 juz miala ona zle recenzje, ze to nie to co poprzedniczki, ze zatracono klimat. A teraz sie zachwycasz, bo lepsze niz najnowsze rzeczy :) I tak bedzie pewnie z wszystkim. To co teraz powstaje okaze sie lepsze o tego co za kilka lat... Ja co prawda mam glupia nadzieje, ze takze w kinie bedziemy miec efekt trzeciego pokolenia, czyli powracanie do tematyki, sposobu krecenia sprzed kilku dekad.
no jasne że zajebista postać, sama gra jest świetna, może trochę zbyt krótka i jedno linijna, ale ja mam żal do niego, za to, że się dał sprzedać na kampanię reklamową i używając swojego nazwiska wciskał, niedokończony produkt! Ten z was mnie zrozumie, któr musiał jak ja, ściągać kolejne patche do gry, żeby nie było crashów..
On nie gra pokazali mu tylko demo sprawdzil cdpr z agentem wszyscy uwazali ich za swietych i wszedl w to.Do Mike Pondsmitha powinines miec pretensje on robil gry i uczestniczyl czynnie w produkcji no chyba ze cdpr tez go wydymal ale to tylko wie top cdpr
Hmm, przeciez to aktor, ktory reklamuje cos swoja geba, wizualnie. A nie programista, ktory odpowiada za jakosc koncowa produktu. Nie rozumiem czepiania sie aktora za bledy producentow gry. W koncu nie reklamowal herbaty, ktora okazala sie trucizna ani nie dzialajacego leku na raka g. Co do Redsow, to krotka macie pamiec. Ta firma miala za uszami juz jak nie mieli literki R, jak wydali wieska, to biliscie im poklony, ze porzadna firma, ze graczy traktuja nie tak jak zachodnie firmy... Szkoda, ze nie pracownikow. A dzis juz wieszanie psow, bo wydali gre beta tak jak robia to zachodni z kazda gra teraz haha. Pokaz mi wspolczesna gre, ktora nie ma miliona patchow i nadaje sie do grania tak mniej wiecej po roku dopiero. Kupujecie w dniu premiery, to takie efekty.
To, jaka firma wydaje grę i czy jest to firma z Polski, czy z Rosji, czy choćby z Bangladesz, mnie to szczerze nie interesuje.. ważne jest dla mnie, żeby gra działała poprawnie, bo miodność i to czy się komuś podoba czy nie, to już jest kwestia gustów. A to, że wieszam psy na Cyberpunk 2077 jest chyba normalne, skoro gra została zapowiedziana w maju 2012 roku, a wydana 10 grudnia 2020 wciąż z problemami! I dlatego już 12 grudnia średnia ocen użytkowników Metacritic wynosiła 2,0/10 dla wersji PS4, 2,5/10 dla Xboksa One i 6,2/10 dla PC! Więc ja kobieto, sobie tego nie wymyśliłem. Dlaczego nie przesunęli daty premiery o kolejny rok, jak uczyniły to inne firmy z równie mocnymi tytułami? Pytanie retoryczne, bo wiadomo dlaczego. Owszem, miałem problemy też z innymi grami, ale były to gry wieloosobowe i w zamkniętych testach wersji beta, czyli wiadomo, że będą problemy, gracz o nich wie i pomaga rozwijać grę. Natomiast Cyberpunk 2077 to gra jednoosobowa i nie miała prawa mieć błędów! Widzę, że ty zadowalasz się byle czym, ale ja kochana taki nie jestem. Ja wiem czego chcę i dam sobie mydlić oczu nawet przez Alicję z Krainy Czarów
Rozumiem, że jesteś wielką fanką Keanu Reeves'a, ale nie musisz go za każdym razem bronić
Reeves nigdy nie był wybitnym aktorem,ale tutaj grał jak drewno. Przykro się na to patrzyło
Oczywiście, że tak! W tej części poprostu recytował, zero mimiki czy gry aktorskiej.. naprawdę bardzo mizernie.. Fakt, że nigdy nie był dobrym aktorem, Reeves został ikoną po pierwszym Matrixie, podobnie jak Schwarzenegger, po Terminatorze.. ale w sumie obaj przecież nigdy nie skończyli żadnej szkoły aktorskiej czy teatralnej
To jak grał Reeves było zamierzonym efektem. Miał grać człowieka który mimo, że żyje we wspaniałej, kolorowej symulacji, jest nadal nieszczęśliwy (niespełniony). Analityk, to program, który konstruuje kolejne, coraz doskonalsze symulacje, aby więzić w nich ludzi i czerpać z nich energię. Cały film jest wprost naładowany perełkami odwołującymi się do ewolucji współczesnego świata i technologii i przez to mega niepokojący. Na przykład pomysł, że śmierć nie jest końcem, tylko początkiem kolejnej pętli, a odtworzony (Zmartwychwstania) Neo jest testowany w nowej, upgraedowanej symulacji. Tęsknota za starymi klimatami z Matrixa1 i zieloną poświatą, jest jak tęsknota za graniem w platformówkę na kompie z systemem Win98 z monochromatycznym monitorem kineskopowym. Krótko mówiąc: wygląda na to, że nie generujecie już wystarczającej ilości energii i czas na upgrade ;-)
Owszem sa tez rzeczy na temat rzeczywistosci, ale jak wspomnialam, ze sa pewne przeslania, to mnie jakis dzieciak poczestowal komentarzem o piciu Domestosa i tyle rozmowy na argumenty.
Jednak zauwaz, ze te wszystkie motywy, taakze to o czym wspominasz, wieczna petla, to nie patent serii Matrix. On zreszta sam od poczatku korzysta z czegos co juz gzies inni tez zauwazyli. Ot, znasz Braci Lwie serce?
Zreszta jest problem filozoficzny, psychologiczny, rzostrzasany od wiekow, na ile rzeczywistosc jest rzezywistoscia, a na ile uluda, odbiciem, czyms tylko w naszych umyslach i na ile mozemy w ogole rozroznic, dostrzec co jest prawda, a co nie. Ot Platon czy motyw boga, ktory nie jest bogiem, a jedynie demiurgiem, bogiem falszywym.
Rozumiem tez sentyment oraz pretensje tych widzow, fanow, ze w tej odslonie zniknelo SF. Mozesz to nazywac zielona poswiata i sentymentem do starej gry na slabym sprzecie, ale chyba tak naprawde zdajesz sobie sprawe, ze nie o tak proste odwolania i do wizuliazacji tylko tu chodzi. Mnie tez w tym filmie wyraznie brakuje speccyfiznego rysu wizualnego, zamiast pojscia w rzeczywistosc jak z pierwszego lepszego filmu oraz o wyrzucenie tej dobrej ilosci SF jaka byla w pierwszej czesci, bo w dalszych z kolei przesadzili i zrobila sie wlasnie parodia elementow SF i technobelkot.
Nowy rys wizualny (jak to określasz), uznaję za nawiązanie do postępu technologicznego - idea być może jest taka, żeby Matrix odwoływał się do aktualnego stanu nauki. Współczesne komputery są w stanie wygenerować coraz bardziej realistyczne obrazy, a granica, kiedy będą one nie do odróżnienia od realnego świata jest na wyciągnięcie ręki (pamiętasz scenę, kiedy Smith patrzy przez panoramiczne okno i mówi: to jest tak doskonałe, że nie może być prawdziwe). Jest w tym coś niepokojącego, że skoro już teraz potrafimy wszystko tak doskonale odtwarzać (i też kreować) za pomocą aplikacji komputerowych (mam tu na myśli wirtualną i rozszerzoną rzeczywistość), to lada moment świat wykreowany komputerowo, może być równie realny jak rzeczywisty.
Sam kontent uważam za genialny i wielopłaszczyznowy. Mam wrażenie, że większość rzuciła się na tę jedną, najbardziej widoczną płaszczyznę (romans z tęczą w tle) - a wiadomo, że tęcza w naszym kraju działa na niektórych jak płachta na byka. To dla nich właśnie jest przesłanie: stańcie i zastanówcie się, czy nie żyjecie w Matrixie zasad wtłoczonych wam przez innych, przez wychowanie czy religie? Czy to wasze przekonania, czy dajecie sobą manipulować? Jest też pokazany Matrix korporacji (w którym żyje Thomas), w którym człowiek nie ma swojego życia, tylko 24/7 realizuje cele marketingowe firmy - w pracy, siłowni, w wannie i na kiblu. Jest sugestia, że to umysł jest Matrixem - może Thomas po prostu oszalał z przepracowania i wyobraża sobie, że żyje w grze, którą sam stworzył, jest uwięziony w świecie własnych wyobrażeń, a Analityk jest jego psychiatrą. No i jest stara dobra teoria, że cały świat jest symulacją (stworzoną przez jakiegoś kreatora, Boga) i słynny dylemat: czy mamy w nim sprawczość (wolną wolę), czy kieruje nami przeznaczenie (kreator jest wszechmocny). Oczywiście, życie ściśle według zasad kreatora (wiara, że kreator jest wszechmocny), wpycha nas w kolejny Matrix i sprawia, że wszystko staje się tylko iluzją wyboru (też wybór między czerwoną a niebieską tabletką), a my żyjemy w Matrixie z góry określonych nakazów i zakazów (Analityk mówi: owieczki nigdzie nie pójdą, podoba im się tutaj, nie chcą wolności ani władzy, chcą być kontrolowani, pragną komfortu pewności). W tym wszystkim jest jeszcze strach przed AI w osobie Smitha, która w Czwórce już kontroluje ludzi (Smith jest szefem Neo) - co też jest odwołaniem do współczesnej technologii i Internetu rzeczy. I wiele innych możliwych interpretacji. Sama Lana wyraziła zresztą zaniepokojenie, czy ludzie to ogarną - w końcu: współczesna narracja umarła. Kolejny będzie być może Catrix, bo ludzie nie szukają już w filmach treści i filozofii, wystarczy im czysta neurostymulacja za pomocą prostych neurobodzców. Pewnie dlatego w świecie, w którym cała wiedza ludzkości dostępna jest za darmo, na wyciągnięcie ręki - ludzie zamiast się rozwijać, godzinami oglądają w sieci śmieszne filmy z kotami.
Bez przesady, nie było tak źle. W scenach z prawdziwego świata widać było, że wrócił stary dobry Neo. Właśnie ta owłosiona morda jest u niego głównym problemem, i w praktycznie każdym filmie (w tym również) widzimy w nim ciągle Johna Wicka, a nie Keanu. Tutaj też mogli go jakoś inaczej ucharakteryzować.
No tak, ale to wciąż słaby, po części odgrzewany kotlet.. nawet w podobne swetry ich ubrali na statku, jak w jedynce i podobny sparing z Morfeuszem, ale już w dużo gorszym wykonaniu, niż w jedynce.. Agenta Smith'a zastąpili jakimś chłystkiem, podobnie jak Morfeusza, Jada Pinkett Smith w roli Niobe, grała bardzo słabo i właśnie Laurence Fishburne nie zagrał w tym gniocie, wiedział co robi i za to ma mój szacunek
No niestety, od samego początku widać było, że jest to film robiony na siłę. I tak jestem zaskoczony, że twórcy polegli nie na fabule, a na samej jej realizacji.
A co do Fishburne'a to pewnie z miłą chęcią wróciłby do tej swojej roli, ale sam w wywiadach wspominał, że nawet nie dostał oferty. Choć nie wiem czy jego powrót byłby tu logiczny, a już na pewno nie w wersję tego śmiesznego Morfeusza z tej części.
Ja w sumie tez go nigdy nie uwazalam za dobrego aktora, co zreszta widac, jezeli ktos go pooglada w naprawde starych produkcjach. Po prostu jest charaterystyczny z geby i paru chwytow mimicznych. No i wyrobil sie na tyle, ze faktycznie nie lamie 4 sciany swoja gra. Nie stawiam go tez na piedestale jako czlowieka z powodu jego kompletnego zidiocenia z motocyklami, ale akurat jedo gry w Matrixie sie nie czepiam. Pasuje do tego swiata. Czy owlosiona geba szkodzi? Nie mam takiego wrazenia. Raczej bardziej juz mozna zwracca uwage na fakt, ze ma swoje lata, widac na gebie wreszcie efekt starzenia sie. Momentami wygladal nie tylko menelowto, ale serio staro i na zmeczonego. Ale moze wlasnie taki ma by Neo. Nie Wybraniec, tylko facet, ktory jest tym wybrancowaniem zmeczony i wcale juz go nie chce, chce ukochanej i domku na przedmiesciach z dziecmi i swietego spokoju. A nie, przepraszam teczy i jednorozcow :P
A mi się wydaje, że w porównaniu do innych aktorów ze swojego wieku to Keanu naprawdę nie ma się czego wstydzić. Oczywiście to nie jest już ten sam wygląd co za dawnych czasów, ale też nie musi kryć się pod taką warstwą włosia, bo to lat mu nie odejmuje. A tak jak wcześniej wspomniałem, John Wick jest tak charakterystyczną postacią, że ta seria i sam Reeves przy okazji tylko by na tym zyskał, gdyby taki wygląd zarezerwował tylko tej postaci.
Myślałem, że nikt nigdy nie schrzani serii bardziej niż The Lost ale ten film nie tylko to przebił, on osiągnął niedościgły poziom rujnowania dorobku, dobrych wrażeń widzów. To jest tak niesmaczne, że żadne tłumaczenie twórców nie usprawiedliwi powstania tego paszkwila. Powinni w zapowiadziach ostrzegać, że obejrzenie grozi wk...em i zepsutym humorem.
To jeszczcze sie nie nauczyles, ze obecne kontynuacje, rebooty itp. nalezy ogladac z niskimi oczekiwaniami? Serio uwazales, ze facet po zmianie plci i z roznymi behindami wokol tego i produkcji da ci cos w stylu dawnej epoki, czy z kosztami produkcyjnymi jak kiedys? Ja sie nie nastawiam i najwyzej daje sie zaskoczyc pozywytywnie jakiejs produkcji jednej na 50. A poza tym w kazdym filmie z jakiejs francyzy obecnie doszukuje sie nie tylko minusow. Aczkolwiek bardzo zaluje tego co zrobili z Wieskiem.
No i owszem, tutaj mozna usprawiedliwiac tworce jak najbardziej, kiedy wiesz, ze nie chcial tego tak naprawde robic, a swiadomie chcial sie na fanow wyzlosliwic. Nie mozna tego traktowac jako jednak braku umiejetnosci. I ja mimo wszystko ten dualizm potrafie zrozumiec, nie jest to fajne dla fanow produktu, ale rozumiem takie nastawienie u tworcy. Zabawne tylko jest to, ze ci co to finansowali wzieli to za dobra monete. Jako wlasnie takie nasmiewanie sie z tej calej otoczki naroslej wokol Matrixa, to wyszlo, co widac tez po reakcjach takich jak twoja. Wyszlo tez o dziwo sieganie do sentymentow i potraktowanie kilku spraw powazniej. Powtorze, to co pisalam gdzie indziej, ten film przypomina to co zrobil GR pilotem do ST Next Generation. Koniec koncow mialo to bardzo dobre skutki. A noz i tutaj cos wyjdzie...
Spodziewałem się, że to może być kiepskie ale nie tego, że to będzie tak żałosne, jak seksowność Wachowskich. Jeśli chciał się ponabijać z fanów to mógł to zrobić na FB a nie wk... ać fanów, którzy zapłacili za oglądanie tego g... To nawet nie żarty z fanów to wylanie wiadra odchodów na nich. Wg mnie Wachowski nie tylko zniszczył swoje życie operacjami ale zniszczył właśnie najlepsze co w życiu zrobił. A producenci pozwolili na tę szmirę bo wiadomo, tytuł "matrix" wystarczy, żeby zarobić na frajerach.