Film urzekl mnie bezposrednia i nieskomplikowana (nie mylic z: prosta/prostacka) fabula, blyskotliwymi tekstami, ale przede wszystkim - swietnym okiem kamerzysty, ktory dokumentuje urbanistyczna roznorodnosc Buenos Aires w sposob blyskotliwy, obrazowy i - zaskakujaco - naturalny (przyjemnosc nie tylko dla fanow architektury czy fotografii, ale i przecietnego widza!) No i zabawny watek z Wolly'iem :) Szczerze polecam!