PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=483796}
7,1 142 tys. ocen
7,1 10 1 142433
6,6 36 krytyków
Merida Waleczna
powrót do forum filmu Merida Waleczna

Jak pragnę zobaczyć taki tytuł w repertuarze któregoś polskiego kina.
Rozumiem tylko dubbing shreka, w końcu to tylko inni aktorzy.

Ale film w którym wszyscy dubberzy są szkotami? To jest równie integralna część filmu, jak ścieżka dźwiękowa, której nie dajemy Jopek do przeróbki -_-

AmarieKarya

No to trafiałaś na fajne szkoły;-), bo ja miałam takie 'szczęście', że chodziłam do 'pięćdziesięciolatek', które były takim trochę 'przerobem mięsa', jak w słynnym teledysku PinkFloyd o edukacji. Ja, jak jestem chora, to jakoś mnie do ksiażek nie ciągnie. Leżę wtedy w łóżku jak kłoda, marudzę;-), łykam leki i gapię się w TV;-). Po każdej takiej 'przerwie w życiorysie' mam uzupełnione zaległości filmowe na tip-top;-). Jakoś wtedy nie mogę się skupić na czytaniu...
David, moim zdaniem, nie sabotował misji, tylko działał według schematu wyprawy podanej mu przez Weylanda. A ten, według mnie, mógł brzmieć tak. 'Rób wszystko, abym mógł dotrzeć do kosmitów i zdobyć od nich tajemnicę młodości i dłuższego życia. Jeśli trzeba bedzie przy tym poświęcić kogoś z załogi, zrób to, bo inaczej umrę'. Ekipa 'Prometeusza' była, moim zdaniem, w takiej samej sytuacji, jak ci z Nostromo. Mieli 'przetestować' wszelkie niebezpieczeństwa na drodze Weylanda do 'nieśmiertelności', poza tym się nie liczyli. Roboty nie powinny się móc tak zachowywać, ale najwyraźniej pierwsze serie mialy ten feler ---> David, Ash. Dopiero Bishop w 'Aliens' mówi, że nie mógłby skrzywdzić człowieka, bo ma zabezpieczenia.
Co do 'Kronik Prydain', to na pewno poszukam, jak bedę za granicą, ale nie wiem, kiedy to będzie. Mam w domu parę książek o celtyckiej i walijskiej mitologii, więc warto by było przeczytać coś z elementami tychże... :-)... Co do 'Tarana i Magicznego Kotła', to nie porównam, bo książek jeszcze nnie czytałam, a i sam film oglądałam niedokładnie.
Po części tym rodzicom się nie dziwię;-). W 'Meridzie' ten caly wątek Mor'Du jest rzeczywiście mocny, jak dla małych dzieci. I jeszcze te walki niedźwiedzi, zrobione bardzo realistycznie, jak na nerwy maluczkich... :-)...

ovis

Nie jestem pewna do końca, ale dobrym pomysłem wydaje mi się zastąpienie szkockiego akcentu jakimś językiem polskiej mniejszości narodowej, jak to się często robi w filmach i książkach. Zgadzam się, że szkocki akcent jest piękny, ale my też mamy co pokazać. No i taka zamiana ma logiczne uzasadnienie.

ocenił(a) film na 8
TMITIM

Bajka o szkotach, w kiltach, godajoncych po ślunsku, lub kaszubsku?
Wrażenie byłoby piorunujące, to na pewno.

ocenił(a) film na 8
TMITIM

Jakiś młodopolski (czy z międzywojnia) tłumacz uznał, że język Iliady i Odysei ma się tak do starożytnego greckiego, jak gwara góralska do literackiego polskiego. Zaprezentować fragment?
"Na to mu odpowie Jagamemnon dziki:/ Jak sobie chcesz: jedź, zostań, wolna twoja wola,/ Jeszcze przy mnie ostaną tęgie wojowniki/ I ociec wielgi w niebie. Ty se zmykaj z pola/ (...) Brykzę wezmę, bo wiedz ty, co się mnie urówniasz,/ Że ja tu wojewoda jestem, a tyś - gówniarz!".

Serio chciałbyś usłyszeć coś takiego w kinie?

Mlodzik91

A Wolni Ciutludzie Pratchetta? Oni sami w sobie byli ...satyrą(może nie do końca dobre słowo) na Szkotów i tłumacz uznał, że gwara śląska/góralska(tak dokładnie to ani jedno, ani drugie, ale starał się) najlepiej odda charakter ich wypowiedzi, w oryginale napisanych zapewne tak, jak mówiliby jako Szkoci. I udało się bardzo dobrze.

ocenił(a) film na 8
TMITIM

Nie czytam Pratchetta. Poza tym to zupełnie inna sytuacja. Pratchett pisze satyry, a gwara śląska, czy ogólnie gwary, brzmią zabawnie, dlatego można sobie na coś takiego pozwolić.
Nie w filmie, gdzie byłby dysonans między dźwiękiem a obrazem.

Mlodzik91

Ale nie da się mówić po polsku ze szkockim akcentem, bo w Polsce nie ma szkockiego akcentu. Nie mogą też mówić tak zwyczajnie, bo wtedy to dopiero by był dysonans między dźwiękiem a obrazem. Aha, no i może Pratchett pisze satyry, ale użycie przez tłumacza języka śląskiego nie było jej elementem(satyra polegała na cytatach, zwyczajach, wyglądzie), była jedynie ekwiwalentem szkockiej wersji angielskiego, zapewne użytej w oryginale.

ocenił(a) film na 8
TMITIM

No właśnie rozchodzi się o ten szkocki akcent. Zauważ, że ludziom nie zależy na stylizowanym języku, tylko na tym konkretnym akcencie. Zastąpienie go akcentem śląskim wcale ich nie ucieszy.
Natomiast książka to coś zupełnie innego - akcentu w tekście nie wyczytasz przecież, a jakoś stylizowane dialogi trzeba przetłumaczyć. Dam sobie głowę urwać, że Pratchett użył dość mocnej gwary, dlatego nie można jej było pominąć w tłumaczeniu, trzeba było zastąpić czymś innym.

ocenił(a) film na 6
ovis

jest tylko z dubbingiem :/

ocenił(a) film na 8
ovis

No cóż, kinomani muszą poczekać na DVD z napisami, bo nie ma możliwości, żeby film dla dzieci lat 7< był wystawiany z oryginalną ścieżką dźwiękową i napisami. Może mój młodszy brat nie miałby problemu (siedmiolatek, wciągnął "Chatkę Puchatka" A.A.Milne'a w tydzień, nie mówiąc o cotygodniowym czytaniu w kościele), ale i tak multipleksy nie uznają tego za rentowny pomysł.

mikolaj_lajming

Mam 20 lat a na ten film poszedlbym na premiere gdyby nie fakt ze szczesliwym trafem dowiedzialem sie ze do tego filmu zrobiono dubbing. Sam go jeszcze nie widzialem (zobacze dopiero jak wypuszcza na DVD bo nie mam zamiaru psuc sobie zabawy kiepski dubbingiem). Ale z tego co slyszalem to ten film wcale NIE jest dla dzieci 7<. Slyszalem ze w wielu wypadkach polowa sali albo przynajmniej jej czesc wychodzila w polowie filmu bo dzieci plakaly.

Nie wiem czy to blad polskich wydawcow czy producentow tego filmu, ale najwidoczniej NIE jest to film dla tak mlodych ludzi.

Co do samego dawania dubbingu to jest absolutny idiotyzm. Nie mozna w pelni zrozumiec przekazu danego dziela (jesli jest ono w innym jezyku) czytajac/ogladajac je bez orginalnego jezyka. Na przyklad ja zawsze czytam wszystkie dziela w oryginale: miedzy innymi Pratchetta. I jesli chodzi o tlumacza to akurat ten wspolpracuje z pratchettem od wielu lat i dokladnie wie co i jak. Nie zmienia to jednak faktu ze oryginal jest zawsze inny od tlumaczenia i nie daje dokladnie tego samego odczucia.

A Chatke Puchatka radze przeczytac w oryginale bo wrazenie jest zupelnie inne.

ocenił(a) film na 8
Kokkimaru

Na Shreku tez nie pamiętam zachwyconych dzieciaków. Na pewno się nie śmiały, tak jak dorośli. Więksość tych bajek, które teraz powstają jest bardziej dla starszych. Ale nawet jakby bajka była od 7 lat, to mogliby dać kilka seansów dziennie z napisami - zrobienie ich niewiele kosztuje, szczególnie w porównaniu do dubbingu, zresztą do dvd i tak będą je robić. A z tego co pamiętam, miałam chyba ok. 7 lat, jak byłam na Księciu Złodziei - nie przypominam sobie żadnych problemów z czytaniem.

ocenił(a) film na 10
ovis

Właśnie wróciłem z tego filmu, cieszę się że w szwecji była wersja z napisami bo nienawidze dubbingu, zwłaszcza szwedzkiego

Jacob Voorhees

Ja oglądałam go już pare tygodni temu w USA :) zwłaszcza podoba mi się ta szkocka piosenka śpiewana przez Elinor i małą Meride. Bałam się co zrobią w polskim dubbingu, ale nie tkneli tego. Na szczęscie.

ocenił(a) film na 6
ovis

byłam dzisiaj na Meridzie i niestety muszę powiedzieć że dubbing mi się w ogóle nie podobał. rozumiem, że ostatnio jest mania na jakieś różne dziwne akcentowanie wyrazów, modulowanie głosem i mamrotanie, ale przez to nie zrozumiałam połowy dialogów. nie wiem, może miało to naśladować ten irlandzki akcent, ale moim zdaniem im nie wyszło. poza tym ten sam zestaw głosów polskich w każdym filmie zaczyna być irytujący, ale to już jest mniejszy problem.

ocenił(a) film na 7
ovis

NA DVD są napisy jak by co.Wersja angielska z napisami:)