Właśnie też nie wiem jakim cudem ,to chyba był jedyny animowany film jaki nakręcono w tym roku i nie było komu innemu przyznać :D
Ja, choć podobał mi się ten film też jestem zaskoczony. Szokujący werdykt, naprawdę. Od początku wydawało mi się, że ta nominacja jest po prostu próbą uniewninnienia pixara, ale zwycięstwo???
No źle napisałem, chodziło mi bardziej o jakby złagodzenie obniżenia poziomu pixara, coś jak "a damy im nagrodę na zachęte", a tak nie powinno się robić ;/
Zrobili sobie jaja z widzów. Najgorszy film animowany 2012 roku jakim jest Merida dostał Globa i dostanie zapewne Oscara. Świat filmu schodzi na psy. Złote Maliny będą niedługo najpoważniejszą galą filmową na świecie ...
Złote Maliny też są niespecjalnie miarodajne już od dłuższego czasu(nominacje za Lśnienie, nagroda za Wywiad z Wampirem, regularne nominacje dla Zmierzchu nawet przy nienajgorszym Zaćmieniu, a to tylko bardziej rzucające się w oczy)
Ale ciągle mam nadzieję, że Oscara nie dostanie. To już będzie chyba oznaczało, że za wszelką cenę nie chcą dać Oscara Burtonowi.
I słusznie - Burton nie zasługuje na Oscara. Przepraszam, ale to się rzuca w oczy mimo jego (Burtona) ewidentnej oryginalności. Inna sprawa, że "Merida" też jest zaledwie przyjemna, a nie wyjątkowa. Chyba sumarycznie nie ma komu Oscara przyznać.
Bo gdyby odjąć niespotykaną otoczkę (tutaj plus za oryginalność, a jednocześnie minus, bo realizacja mogłaby być lepsza), to zostałyby nudnawe i powtarzalne historie o miernej wartości artystycznej. Żeby nie było: byłam przekonana, że pokocham filmy Burtona już chociażby ze względu na stylistykę. Dopóki nie obejrzałam pierwszego (za wyjątkiem "Edwarda Nożycorękiego", który był fajny). Burton nie zasługuje według mnie na wyróżnienie (abstrahując od Oscara jako takiego). Nie jest artystą realizującym indywidualną wizję, tylko przeciętnym wyrobnikiem, który przyjął za modus operandi pewne wzornictwo. Takie mam wrażenia po każdym kolejnym jego filmie - co nie zmienia faktu, że ta konwencja przewrotnego mroku bardzo mnie pociąga i zawsze mam nadzieję, że zobaczę coś wyjątkowego, stąd też planuję obejrzeć Frankenweenie. A nuż będzie się pozytywnie wyróżniał.
No ale jakby nie patrzyć na ogół jego filmów, to Frankenweenie jest w tym roku zdecydowanie najlepszy(no chyba że Ralph, ale wątpię)
Nie wiem skąd taka gloryfikacja Burtona. Zdecydowanie zgadzam się z Gothabella co do właściwie wszystkiego, dokładając schematyczność jak i powielanie struktur (najprostszy przykład to duet Deppa i Helen - a to się robi M-Ę-C-Z-Ą-C-E); motywów i tła. Burton nie robi wrażenia, jego filmy są niezłe, ale to za mało jak na kogoś, od kogo oczekuję się sporo więcej, (ale to już wywarła społeczność). Ogląda się nieźle balansując na granicy kiczu i pewnych artystycznych wizji, jednak nie powoduje to u mnie wyższych emocji. A na Merdzie, chociaż żem chłop, przyznam, że pociekło mi trochę z oczu, a tego oczekuję wydając te parenaście złotych na bilet.
Nie gloryfikuję Burtona, gloryfikuję Frankenweenie. Nie ma co się wstydzić płakania na filmach, lol.
Dokładnie, tu nie chodzi o samego Burtona, ale ,,Frankenweenie" po prostu wydawało się najmocniejsze spośród nominowanych. ^^ W tym filmie ,,niespotykana otoczka", jak to ujął/-ęła Gothabella, łączy się z niebanalną historią, oswajającą młodszych widzów z pojęciem śmierci. Wg MNIE ,,Brave", to zwykły przerost formy nad treścią. Fabularnie powiela inne produkcje Pixara. :P Animacja ładna, a na plus idzie także klimat, ale poza tym mało. A i tak, moim zdaniem CGI nie może się równać z niesamowitą animacją poklatkową. Tyle w temacie.
mi też się nie podobał, straszna nuda, Frankenweenie był o dużo fajniejszy. No zwyczajnie żal:(