PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=483796}
7,1 142 tys. ocen
7,1 10 1 142431
6,6 36 krytyków
Merida Waleczna
powrót do forum filmu Merida Waleczna

To najlepszy film pixara pod względem merytorycznym i umoralniającym! Szczerzę? Dawno nie
widziałem tak głębokiego filmu (animowanego. POLECAM!

ocenił(a) film na 8
Nightforce

Przy WALL-E'm "Merida" jest płytka jak wysychająca kałuża ;).

Mlodzik91

bardzo dobitne porównanie, ale czekam na argumenty ;)

ocenił(a) film na 8
Nightforce

Och, w żadnym razie nie heituję "Meridy" (bardzo mi się podobała, swoją drogą). Chciałem w ten sposób polecić WALL-E'ego, który został stworzony przez to samo studio (którego jestem fanbojem).

ocenił(a) film na 8
Mlodzik91

Przyrównanie nieco, jak jabłka z kartoflem... Wall-e jest filmem na zupełnie innej płaszczyźnie, niż Merida. Oba mają swój przekaz, oba są ciekawie zrealizowane i oba bardzo przyjemnie się ogląda, ale po prostu są kompletnie od siebie odmienne, więc raczej nie ma sensu ich porównywać :)

ocenił(a) film na 8
puerulus

Że to są zupełnie różne filmy to swoją drogą, po prostu uważam WALL-E'ego za film głębszy.

ocenił(a) film na 8
Mlodzik91

Tak, to absolutnie prawda, jakkolwiek by na to nie patrzeć :)

ocenił(a) film na 10
Nightforce

Zgadzam się w 100% ;)

Nightforce

tak film zdecydowanie godny polecenia, posiada wszystko co powinien film animowany czyli humor, brak wulgaryzmów i niepotrzebnej przemocy oraz znakomitą animację, a animacja w tym filmie jest perfekcyjna - Polecam

Nightforce

Zwłaszcza podoba mi się ten morał: Czyń młody człowieku co chcesz, fochaj się, drzyj, rób na złość, nie słuchaj rodziców, ZWŁASZCZA, gdy ciąży na tobie jakaś poważna odpowiedzialność, uciekaj z domu- koniec końców i tak zrobią jak ty chcesz :D

ocenił(a) film na 7
AccrosSky

Hmm a ten moral to z jakiego filmu? Bo tu bylo "mlody czlowieku miej wlasne zdanie, ale pamietaj, ze rodzice zawsze chca dla ciebie dobrze i zawsze cie kochaja".

mar_cinek2

"...i nie przejmuj się, rób co chcesz. I tak Ci odpuszczą." Ostatnia scena mówi sama za siebie, dziołcha ma spokój od małżeństwa i jeszcze mamusia z nią popyka na koniu z poszarpanym włosem po łączkach. Bez żadnych konsekwencji.
A poważnie: każdy widzi to jak chce. Pewnie, to co podałeś też się tam znajduje, ale o tym mankamencie chyba ktoś zapomniał- skoro dało się to zauważyć, a nie tylko ja na to zwróciłam uwagę, to znaczy, że coś jest na rzeczy. Jak dla mnie, Merida to film w porządku do obejrzenia, ale nie powalił na kolana. Oczywiście, do animacji nic tutaj nie mam, jest zachwycająca! Ale merytorycznie... Najbardziej rozczarował mnie fakt, że w oryginalnej wersji językowej nawet czarujący szkocki akcent nie uratował go w moich oczach. A nawet w ścieżce dźwiękowej owa "szkockość" została tylko leciutko zasugerowana. Na polski dubbing spuszczę kurtynę milczenia.

AccrosSky

Być może macie problem z odbiorem filmów, bo być może nie dorośliście do pewnych spraw? :) Raczej słabi będą z was rodzice to mówię już na wstępie i wspomnicie kiedyś te słowa, szczególnie zwolennicy bezstresowego wychowania;). Tu w Meridzie sprawa jest bardziej skomplikowana, bo pokazuje relację rodziny. Morał z bajki jest taki, że rodzice nie mogą wychowywać dzieci na swoje podobieństwo. Byłem kowalem, mój syn też nim będzie. KAŻDE dziecko się zbuntuje. Ten film to przykład o złym podejściu rodziców do wychowywania dziecka, przez co dziecko jest takie, a nie inne. To oczywiście bajka i całe zagmatwanie, i zło dało się naprawić, ale to przestroga i kapitalnie jest pokazana olewczość i bagatelizowanie ojca, oraz zamknięty umysł matki, która nie może dojść od porozumienia z córką, bo nie chce jej traktować jako samodzielnej bytu mającej swoje zainteresowania, tylko koniecznie jaką swoją kopię. Dziecko nie jest niewolnikiem spełniającym zachcianki rodziców. I oczywiście, że koniec końców wyszło na to co chciała osiągnąć Merida, bo miała akurat rację. Ale wiemy, że są też dzieci, które są zwykłymi bachorami, które wszystko chcą tu i teraz i buntują się jak sobie nie zapalą, bo ich koleżanka pali itd. albo jak czegoś nie dostaną (to także wina wychowania przez rodziców). Rewolucja jest zła, ale czasem bez niej nic się nie poprawi. To może być straszne dla Emo młodzieży i dzieci, i innych tego typu fikuśnych grupek społecznych, które na każdy problem albo się tną, albo zgadzają się ze swoim marnym losem i nie chcą o niego walczyć.

Redgard

"Raczej słabi będą z was rodzice to mówię już na wstępie i wspomnicie kiedyś te słowa" Nauczaj wieszczu. Odpuść sobie personalne wycieczki, bo tak idiotyczną i ograniczoną uwagą tylko budzisz niesmak. Szkoda, bo pozostała część wypowiedzi zostawiłaby o wiele lepsze wrażenie na koniec, gdyby nie ta egocentryczna wstawka na wstępie.

AccrosSky

Przepraszam. Wiem, że budzę niesmak. Ja tylko nie wróże nic dobrego z podejścia jakie tu wyczytałem po waszym obejrzeniu Meridy, bo wydaje się, że nie zauważyliście problemu w tejże animacji. Skupiliście się na tym co robi Merdia, a nie na tym dlaczego to robi. Nie chcę nikogo urazić, tylko uświadomić, albo zmienić punkt widzenia. Żeby było śmieszniej jest mnóstwo jej prób, żeby porozmawiać z mamą i nawet zanim daje jej ciastko próbuje ostatni raz spokojnie pogadać, ale matka jest tak ograniczona, że znowu wraca na swoje stanowisko i ledwie tląca się jeszcze nadzieja gaśnie. Tak wiem, że to bajka, ale na prawdę mądra. Nie taki kaliber jak Wall-E czy Odlot, którego pierwsze 10 minut rozwala, ale jednak.

ocenił(a) film na 4
Redgard

Jeśli twórcy naprawdę chcieli przekazać to co mówisz, aż w tak dosłownym znaczeniu to... trochę im nie wyszło. Nie sądze by dziecko oglądało bajkę i aż tak się w to zagłębiało.. nie dzieci tego nie robią. Więc niestety ale to przesłanie jednak nie trafi do najmłodszych widzów. Mogło być lepiej to pokazane i bardziej ciekawie :)

Elvis007

Skoro twierdzisz, że dziecko by się tak nie zagłębiało to czemu miałoby wynieść tylko z filmu np. krnąbrność czy inne złe cechy, a nie po prostu się dobrze bawiło? A może właśnie chodzi o to, że nie ludzie nie doceniają dzieci i uważają tak jak Ty, że dzieciak nie skuma nic? A mi się wydaje, żę dziecko łapie lepiej niż dorosły, bardzo chłonie to co widzi. A pomyślałeś, że ten film jest też dla rodziców? A pixar słynie z tego, że dzieci traktuje jak dorosłych, a i dorosłych wciąga do swojej gry? Zawsze ;-)

PS. Owszem wobec zidiociałych bajek w telewizji, bajka która coś przekazuje może się wydać dziwna;)

ocenił(a) film na 4
Redgard

Po pierwsze nigdzie nie napisałam że dzieci wyciągnął z tego krnąbrność czy złe cechy, i zapewne dziecko dobrze się będzie bawić. chodzi mi po prostu o to że za bardzo kombinujesz i być może przekaż o jakim piszesz nie jest aż tak prostu dla dziecka skoro nawet dorosły nie wyniesie z tej bajki tyle co ty :) Ja osobiście uważam dzieci za bardzo inteligentne osoby,ale to co napisałaś to nie widać tego na pierwszy rzut oka i na drugie też nie. Ja tam widzę w tym buntowniczą córkę która popełnia błąd, który chce naprawić za wszelką cenę i myślę że to jest to przesłanie, żeby umieć naprawiać swoje błędy, żeby się na nich uczyć i żeby umieć wybaczać. Nigdy nie twierdziłam że bajki są tylko dla dzieci, więc nie wiem po co zarzucasz mi rzeczy o których nie wiesz co myślę, a pewnie myślę podobnie jak ty tylko po prostu ta bajka jak dla mnie nie jest arcydziełem i tyle, bo widziałam na prawdę lepsze i takie z głębszym przesłaniem
P.S: Masz rację, dzisiejsze bajki w TV są pozbawione sensu przy czym dzieci zapominają czym jest dobre kino. Masz mnie za kogoś kto uważa że bajka która coś przekazuje jest dziwna? To może ty tak myślisz ale nie ja. Atakujesz mnie starając się sprowokować i poniżyć gdyż sama uwielbiasz Meride i nie chcesz pogodzić się z tym, że innym ona podoba się mniej. Ja widziałam w życiu już wiele bajek i bez wyrzutów sumienia oceniam Meride jako po porstu dobrą bajka, ale nie najlepszą.

Elvis007

Ja odebrałem ten film tak za pierwszym razem. Raz go w sumie widziałem. Moja dziewczyna tak samo, dlatego zdziwiłem się, kiedy zobaczyłem tu takie posty. Nie mam Cię za kogoś kto uważa, że mądra bajka jest dziwna. Wręcz przeciwnie, uważam Cię za inteligętnego kompana do rozmowy. Ja Meridy osobiście nie lubię, bo mi klimat i bohaterka nie pasuje. I ten ja to jestem facetem:) Bo piszesz per Ona ;) Pozdrawiam. I pod Twoim ostatnim postem się mogę tylko podpisać.

ocenił(a) film na 4
Redgard

W takim razie przepraszam pana ;) Dobrze, że są osoby takie jak ty które potrafią uzasadnić swoje zdania i nie wyzywają gdy ktoś się z nimi nie zgadza. Ale skoro nie przepadasz za Meridą to dlaczego tak jej bronisz w powyższym poście? A może ja mam tylko takie wrażenie :P

Elvis007

Bo jako produkcja jest dobra i mądra, i w tym jest warta obrony. Ale to nie mój klimat i gust, w sensie bohaterki i rozwoju historii. Ruda pulchnawa dziewczynka + miszmasz Mój brat niedźwiedź i Piękna i Bestia mi nie leży. Spodziewałem się czegoś innego niż biegania z mamą niedźwiedź przez drugą połowę filmu :-) To że coś nie trafia do końca w mój gust nie oznacza, że uważam to za gówno;-) Ojciec chrzestny to wielkie kino, ale mnie zwyczajnie potrafi nudzić i nie przepadam za gangsterką tamtych lat, ale z tego powodu nie powiem, że to słaba trylogia, bo tak nie jest;-)

ocenił(a) film na 4
Redgard

No właśnie i ja uważam tak samo :) Również spodziewałam się czegoś lepszego po Meridzie no ale cóż, wyszło jak wyszło. Gdybym oceniała tylko pod względem czy mi się podoba to pewnie dałabym jakoś 4/10, ale za całokształt po prostu postawiłam 7 :)

użytkownik usunięty
Redgard

Przypomnij sobie scenę, gdy matka ubiera Meridę w suknię to kogo widzi? Widzi samą siebie, którą ktoś kiedyś tak samo ubrał, gdy czuła to samo i sama rozumie co robi własnej córce. Teraz dzieje się dokładnie to samo, powtarza błędy własnej matki, może nie błędy, ale wtłoczenie dziecka w sztywne ramy, ale tak to już jest jak jest się księżniczką, to tak na marginesie.

Dzieci się buntują - tak, każde się buntuje - każde jest innym człowiekiem, ale to rodzice, dopóki utrzymują dzieci, mają prawo i obowiązek sterować dzieckiem mimo jego oczywistego sprzeciwu, który będzie. Tak, rodzice też popełniają błędy, ale w przeciwieństwie do dzieci mają doświadczenie, którego dzieciom brakuje, które zdobędą gdy dorosną. Merida jest zapatrzona w siebie przez długi czas, zachowuje się jak dziecko i nie rozumie, że wyrządza krzywdę matce. Rozdarcie wyszywanego przez matkę kilimu (nie mam lepszego słowa) ma w nosie, choć dla matki jest tym samym co dla niej wrzucenie łuku do ognia. Matka rozumie co zrobiła, Merida jeszcze nie. Jeżeli dziecko robiłoby to, co chce to pewnie spędzałoby czas na oglądaniu telewizji, grze w gry, jedzeniu hamburgerów - to oczywiście uproszczenie, ale brak nakazów i zakazów prowadzi do złego. Merida nawet po zmianie matki w niedźwiedzicę nie widzi problemu - to "nie jest jej wina, ale czarownicy".

Wychowanie to również wtłoczenie w pewne role - czego innego oczekuje się od księżniczki/księcia, czego innego od dzieci lekarza, a czego innego od dzieci szewca. Oczywiście, że książę nie musi być dorosłym księciem, dzieci lekarza nie muszą być lekarzami, a szewca szewcami, ale tak już jakoś jest, szczególnie w przypadku księcia, że po prostu nim jest. A od księcia czegoś się wymaga i to próbuje wytłumaczyć Meridzie matka.

Ojciec nie potrafi zająć się domem? Ojciec/król zajmuje się obroną królestwa/zamku/rodziny, ten ojciec nie jest od gadania, a raczej od zabawy z dziećmi (i od obrony królestwa). W większości rodzin matka i ojciec to dwie różne osobowości - przeciwieństwa się przyciągają. Zresztą podobnie jest w "Iniemamocnych" - ojciec to trochę wariat, matka zajmuje się domem.

ocenił(a) film na 4
Nightforce

Eee jak dla mnie Merida nie była wcale porywająca, ani też rewelacyjna czy bardzo dobra. Miała pare dobrych scen np. początek mi się podobał i scena końcowa filmu, no i parę śmiesznych żartów, ale to za mało by stać się wybitnym filmem.. niestety, pokładałam w niej większe nadzieje ale się zawiodłam. Animacja bardzo dobra, jednak są lepsze, muzyka dobra jednak mnie zaczęła męczyć po jakimś czasie, dubbing także dobry, cała fabuła.. przeciętna. Takie jest moje zdanie, dałam 7/10

ocenił(a) film na 6
Nightforce

A ja osobiście uważam Meride za najsłabszy film ze stajni Pixara z nachalnym moralizatorstwem właśnie. Choć to tylko moje zdanie. Po tej firmie i takich arcydziełach animacji jak "Up" , "Wall-E" i "Iniemamocni" spodziewałem się zdecydowanie czegoś lepszego.

użytkownik usunięty
Nightforce

To i ja się podłączę. Najwyraźniej wielu osobom film nie odpowiada, a mi się wyjątkowo spodobał. Bałem się Meridy (długo kręcony, zmiana reżysera) - obejrzałem dopiero na DVD, córka była w kinie, średnio była zachwycona, chwilami się nudziła, a ja już wiem dlaczego. Trzech braci średnio wyszło Pixarowi - o dziwo animacja zwierząt wyszła perfekcyjna (np. porównując z psami w Odlocie), a ryby w wodzie to oddzielny temat.

Dokładnie taką Meridę mam teraz w domu, była na filmie i kompletnie nic z niego nie zrozumiała - może rzeczywiście dla dzieci jest za mało śmiesznych elementów, ale widzę gorset, przed którym ona się broni, widzę grzywkę, którą ona chce mieć inną. Film pokazuje gorset, który inny próbują nam włożyć i nasze bronienie się przed nim oraz konsekwencje czynów, zachowań - niby bez znaczenia, a mających wpływ na całe życie. Gdyby to nie był film dla dzieci to matka zginęłaby w walce z Mor'du - byłem przekonany, że zginie broniąc córkę. Oczywiście sceny, gdy dziecko mówi rodzicowi, że go nie kocha pojawiają się co chwila, w Meridzie jest po prostu inaczej pokazany konflikt pokoleń, relacje córka-matka oraz role małżonków.

Merida wchodzi do sali tronowej, matka ją gani wzrokiem - to jest dokładnie to, co widzę u mojej nastoletniej Meridy, to samo mają inni ojcowie Merid. Generalnie wiele zachowań Meridy, ale także królowej i króla to odniesienie do naszej współczesności - zresztą to jest w komentarzach twórców.

Feminizm? Bunt? Jako facet o sprawach przyziemnych zacząłem myśleć dopiero po studiach, dziewczynki/kobiety zaczynają - są do tego zmuszone mając lat kilkanaście, obecnie dziesięciolatki stają się kobietami i przestają być dziewczynkami. Niektórym to się nie udaje i zostają małymi matkami - to zmiana na całe życie. W dorosłym życiu jest podobnie. Kobiety się buntowały przeciwko ograniczeniom stawianym im samym, były żołnierzami, były studentkami, lekarzami, a najczęściej sterowały zza pleców męża/ojca. Królowa rządzi królestwem, oczywiście nie oficjalnie - to król ma wypowiedzieć kwestie, ale to królowa wie, co powiedzieć. Nie, król nie jest głupi, ale nie koniecznie musi się sprawdzać w codziennym życiu, może perfekcyjnie broni rodziny i klanu, ale na codzień jest fajtłapą. Merida staje przed perspektywą poślubienia jednego z trzech młodzieńców, którzy jej nie odopowiadają to się buntuje. Podobny schemat jest u Cyganów, gdzie chyba rodzice planują małżeństwo, a córki są i tak porywane, choć córka musi dać się porwać, rzadko chyba coś dzieje się wbrew jej woli, wbrew woli rodziców tak.

Wracając do filmu - animacyjnie jest bez zarzutu, ilość detali, których można się dopatrzyć jest oszałamiająca nawet w wersji DVD. Często łapię się przy wielokrotnym oglądaniu filmu na zauważaniu coraz to nowych szczegółów - rys, przetarć, wgnieceń na otaczających bohatera dekoracjach. Scena, gdy Merida wyjmuje strzałę z drzewa na początku filmu - mech na drzewie jest tak realistyczny, że aż czuję jego wilgoć i zapach. Ryby w wodzie, woda, kamienie. Chyba las w szerokich planach jest najgorzej narysowany.

Teraz jakoś przycichły komentarze na temat dubbingu - z ciekawości obejrzę w oryginale, ale o ile dobrze rozpoznałem, Grabowski pięknie wcielił się w króla. Obejrzę w oryginale, ale tylko z ciekawości, bo nie zrozumiem za dużo zwłaszcza z akcentem, który kompletnie mnie nie kręci.

Osoby oceniające ten film muszą wziąć jedną rzecz pod uwagę - to jest film dla dzieci, nie dla dorosłych - przede wszystkim dla dzieci. Dorośli znajdą swoją warstwę, ale muszą ją dostrzec przez warstwę dziecięcą. Warstwa dziecięca nie może być podstawą do oceny tego filmu o ile ktoś chce go traktować jak film dla dorosłych. Muszę obejrzeć film z córką by się dowiedzieć czego w tym filmie nie rozumie. Od drugiej tego nie oczekuję, bo jest za mała.

Film obejrzę na pewno jeszcze kilka razy, w tym dziś ponownie z dziećmi.

moim zdaniem film Merida waleczna jest super !

ocenił(a) film na 8
Nightforce

Jeśli uważasz ten film za najgłębszy pośród animowanych, to zaczynam się zastanawiać i trochę niepokoić. Nie zrozum mnie źle - nie chcę Cię w żaden sposób urazić, ale jest to film dla dzieci i to dla nich ma być "głęboki", a jeśli Ty dawno nie widziałeś tak głębokiego filmu (animowanego), to albo bardzo rzadko oglądasz filmy animowane o poziomie przewyższającym "Kapitana Bombę", albo czegoś Ci emocjonalnie brakuje... Film jest faktycznie dobry, co mnie mocno zaskoczyło po obejrzeniu trailerów. Ma ciekawą fabułę. Co prawda dość standardowy i przewidywalny od lat schemat, ale ubrany w zaskakujące zwroty akcji, zabawne dialogi i śmieszne sytuacje. Podobało mi się zachowanie królowej po przemianie - każdy ruch był idealnie przemyślany przez rysowników/grafików i wyszła niesamowicie naturalna niezdarność w obliczu nowej sytuacji :D Generalnie animacja, jak już było wspomniane przez przedmówców, na bardzo wysokim poziomie! Dbałość o najdrobniejsze detale, poza urazami po różnego rodzaju otarciach czy uderzeniach - ani jednego zadrapania, nawet po upadku z dużej wysokości na gruz. Jednak film jako taki okazał się naprawdę pozytywnym zaskoczeniem, z przekazem i morałem.

Nightforce

mnie także się podobał,szkoda ze mój syn się na nim nudził

ocenił(a) film na 7
Nightforce

Mam wrażenie, że dla większości największą wadą "Meridy" jest właśnie ta klasyczna forma. Dla mnie to jest właśnie plus. Miła odskocznia od animacji pełnych dwuznaczności i podwórkowych tekstów.