no właśnie. strasznie się nakręcałem na tą bajkę i troszkę się zawiodłem, bo
oczekiwałem, że Merida wyruszy w jakąś podróż życia żeby przeżyć przygodę, a tu
ciągle ta sama miejscówa. tak czy inaczej fajna animacja, ale dupy nie urywa ;)

_________________________________SPOJLER____________________________________
__________________poniżej znajdują się treści mogące zdradzać fabułę___________________

Podzielam powyższe zdania. Również z niecierpliwością oczekiwałam na ta bajkę. Animacja na poziomie (ahhh te loki!), a potencjał niestety zmarnowany. Fabuła (mnie<!>) rozczarowuje, mało plenerów (toż to w końcu Szkocja - mogli się pokusić o szersze widoki), a akcja mało angażująca. Tym co różni na pewno tą produkcję od innych Disney'owskich filmów animowanych, to to, że nie ma wyraźnie sprecyzowanego "czarnego charakteru", z którym główny bohater musi się zmierzyć. Wrogami staje się czas i egoizm (zaklętego w niedźwiedzia księcia nie traktuje jako wroga, bo to postać w zasadzie marginalna). Tu z automatu nasuwa mi się pytanie do jakiej grupy wiekowej adresowana jest ta animacja, bo przypuszczam, że co poniektóre dzieciaki mogą się nudzić z racji tego że część scen jest po prostu przegadana. Nie można jednak odmówić postaciom autentyczności - i w swoich zachowaniach, i w marzeniach, i w wyborach są zwyczajnie ludzcy. Nieco egoistyczni, krnąbrni, źli i dobrzy ale autentyczni. Co do kreowanej feministycznej natury Meridy to mam wątpliwości - ja ją traktuje jako zwykłą buntującą się nastolatkę i nie doszukuje się tu żadnych podtekstów. Owszem ma zainteresowania odmienne od księżniczek ale ten jej sprzeciw to takie "na-złość-mamie-złamie-noge" i tyle.
Warto obejrzeć, by wyrobić własne zdanie. Ja oceniam 6/10 - spodziewałam się nieco innej opowieści. Nazwijmy to tak, że zostałam wprowadzona w błąd zwiastunami:)