PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=483796}
7,1 142 tys. ocen
7,1 10 1 142433
6,6 36 krytyków
Merida Waleczna
powrót do forum filmu Merida Waleczna

Uwaga! Produkt może zawierać śladowe ilości spoilerów!

Może zacznę od tego, że nie bardzo lubię filmy Pixara, więc byłam nastawiona
sceptycznie do tego filmu. Fabuła wydawała mi się oklepana i mnie nie zaciekawiła.

"Od zarania dziejów w dzikich i górzystych regionach Szkocji historie epickich bitew oraz
mistyczne legendy przekazywane są z pokolenia na pokolenie. W nowym filmie studia
Disney/Pixar odważna Merida stawia czoło tradycji, przeznaczeniu i okrutnym bestiom, a
nowa opowieść dołącza do ludowych przekazów. Merida jest doskonałą łuczniczką a
zarazem porywczą córką króla Fergusa i królowej Elinor. Niezależna i zdecydowana iść
własną drogą, Merida postępuje wbrew prastarym zwyczajom, którym hołdują władcy
krainy. Jej czyny przypadkowo sprowadzają na królestwo chaos i zniszczenie, a kiedy
dziewczyna szuka pomocy u tajemniczej staruszki, ta spełnia jej niefortunne życzenie.
Niebezpieczeństwo zmusza Meridę do odkrycia prawdziwej odwagi, by cofnąć straszliwą
klątwę, zanim będzie za późno."

Po przeczytaniu kilku tematów na FilmWebie i obejrzeniu zwiastunów myślałam, że
będzie to film bardziej mroczny, tajemniczy. I tego oczekiwałam. Jednak dostałam coś
zupełnie innego. Zacznijmy od tego, że nie podobała mi się ta klątwa. Zamienienie ją w
niedźwiedzia? Nie trafia to do mnie. Sądziłam, że stanie się coś... Poważniejszego?
Zresztą później wcale nie było lepiej. Dzień po zamianie kobiety obie tryskają humorem,
zajmują się łowieniem ryb zamiast szukaniem rozwiązania. Dopiero prawie-atak matki
skłonił Meridę do zajęcia się sprawą? Następną głupotą jest fakt, że nikt nie zauważył
zniknięcia królowej i księżniczki. Co oni robili przez tyle czasu? Przecież nie mogli bić się
dzień i noc. Zastanawia mnie jeszcze Ci bracia. oni też zjedli ciasto i zamienili się w
niedźwiedzie. Matka przemieniła się z powrotem w człowieka, ponieważ dziewczyna
zdjęła z niej klątwę, ale z jakiej paki chłopcy się odmienili? Może to nie jest istotny
szczegół, ale nie daję mi to spokoju.
Poza tym Pixar umie robić nadzieje. Zmylili mnie tak samo jak przy Toy Story 3. Myślałam,
że już nic nie da się zrobić i film nareszcie nie skończy się całkowitym happy endem.
Niestety, kolejny raz się zawiodłam. :(

Mocną stroną filmu są wyraziste postacie. Każda z nich ma swój charakter i coś czym się
wyróżnia, a także humor i bardzo dobra animacja.(Postacie bardzo mi się podobały, a
włosy Meridy to normalnie cud-miód.)
Merida mnie niesamowicie wkurzała, a mam taki sam charakter co ona. :) Dzięki temu
filmowi zrozumiałam, że trudno ze mną wytrzymać. I to jest największa zaleta filmu.

A więc moim zdaniem film ciągnie się niemiłosiernie, jest nudny. Rozkręca się chyba na
ostatnie 20 minut, a zakończenie(według mnie) jest niezadowalające. Nawet jak na Pixar
słabo.
Jeszcze jedna uwaga dla rodziców. Nie zabierajcie na ten film wrażliwych dzieciaczków,
ponieważ obok mnie siedziała(gdzieś tak na oko miała z 5 lat.) dziewczynka, która bardzo
bała się tego filmu i piszczała. Więc upewnijcie się, że że wasze dziecko nie jest zbyt
wrażliwe.

4/10

Merkura

Wiesz cała historia została troszke popsuta bo sama w sobie mogła być dosyć ekscytująca. Zobacz:

ojciec Meridy jest słynnym zabójcą Niedźwiedzi (na początku zabija jednego groźnego i dlatego zostaje wybrany na władcę), stąd przemiana matki w niedźwiedzicę mogła mieć naprawdę ciekawe konsekwencje. Do tego kwestia historyczna w filmie że było 3 czy 4rech braci i jeden zdradził i mamy tu dwie rzeczy:
1) jak ważna jest rodzina. Że bycie tym złym w rodzinie może mieć poważne konsekwencje dla wszystkich
2) to matka opowiadała Meridzie historię regionu, co później dla niej okazało się bardzo przydatne - czyli wskazówka dla nastolatków by nie ignorować historii dawnej bo się przydaje.

To co opisujesz że księżniczka uciekła z niedźwiedzicą z zamku i nikt jej nie szuka... nom, według mnie tu ktoś coś majstrował przy scenariuszu, bo ładnie poukładana historia, i całe wprowadzenie i cały sens w ogóle zaczyna się nagle rozjeżdżać, robi się z tego sielankowe.. coś. Co pewnie ma pokazać że matka i córka zaczynają się rozumieć współpracować, ale jednak, papka szczęśliwości jaka się z tego wyłania jest niestrawna. I to wszystko tapla się w tej papce, a szkoda, bo nie wykorzystane zostają dwa wątki:
- motyw Niedźwiedziobójcy, czyli ojca - tak, w przedostatniej scenie w końcu zostaje to użyte (scena zresztą bardzo ładna, podobala mi się), ale to się najpierw pojawia potem znika, i ten wątek ni stąd ni zowąd wraca w tej jedynej mocnej scenie.
- wątek złego Wilka - który ładnie się łączy z całą historią regionu. Też pojawia się i znika. Aż szkoda.

Wydaje mi się, że producenci w połowie postanowili rozszerzyć target widzów. Pierwotnie film pewnie miał być skierowany do dorastających nastolatków (bo dokładnie tak się zachowywała Merida :)). Reżyserka + scenarzystka oparła tę historię na swoich relacjach z córką. Jednak producenci, chcieli powiększyć target, pierwotnie historia byłaby zbyt skomplikowana i mroczna jak dla 6sciolatków, więc reżyserkę wywalili, a film od połowy "rozwodnili". Pewnie gdyby nie te zmiany, film bardziej by się trzymał kupy, pod względem fabularnym, pewnie trzymałby w napięciu. No ale niestety, kasa z biletów zdecydowała.

tak jak napisałam w innym poście, pod względem wizualnym jest to coś cudownego, fabularnie niestety :/

ayla123

aha i jeszcze jedno, chlopcy się zmienili bo Merida zszyła gobelin, czyli połączyła na nowo rodzinę, czyli zrzuciła czar z całej rodziny.
BTW już Merkura ostrzegała że to wątek pełen spoilerów, stąd ja o tym nie piszę )

ocenił(a) film na 3
ayla123

Okej, z tymi chłopcami to masz rację. :)

Mam podobne wrażenie do Ciebie. Twórcy nie byli pewni czy zrobić ten film dla dzieci, czy dla starszych, więc zatrzymali się pośrodku, co jest najgorszym pomysłem. Ja fabułę poprowadziłabym trochę inaczej:

Klątwa mogłaby być straszniejsza. Np. matki mogłabym umrzeć. Wtedy Merida musiałaby znaleźć rozwiązanie, ożywić matkę. Dlatego uciekłaby z domu. Oczywiście nikomu o tym nie mówiąc
Albo po prostu do filmu dodać od początku ścigającego niedźwiedzia ojca. Wtedy film miałby więcej akcji i nie nudziłby tak bardzo.