Żeby film był na podstawie którejś z części gry czy żeby to była osobna historia? Ja uważam że to musi być osobna historia bo żadnej z nich nie da się skrócić do 2 czy nawet 3 godzin... Musieli by tak dużo wywalić że ci którzy grali w gre nie byliby chyba jednak zadowoleni.
Zawsze mogą walnąć projekt na skalę LOTRa :)
Ja byłbym za wiernym odzwierciedleniem albo pierwszej części albo trzeciej. Pierwszą będzie zdecydowanie łatwiej przenieść w formie skróconej.
Bo jeśli mieliby stworzyć nową linię fabularną, boję się, że film straciłby na więzi z grą. Tak jak z Resident Evil...
Chwileczke! Za Resident Evilem nie stał Kojima:) Pamiętaj że to by była osobna historia napisana przez właśnie Kojime. Więc wątpliwe jest by straciła więź z grą. Serial? Z MGS? Zgadzam się, bluźnierstwo:)
Wiem, wierzę w Kojimę, ale już tyle filmów na podstawie gier zostało spartolonych, że nie dziw mi się, że mam obawy. Po prostu chciałbym, żeby jak najmniej przy tym kombinowano.
No fabuła albo z jedynki albo trójki ale też moim zdaniem jedynka by bardziej pasowała wogule to jest gdybanie bez końca ,lepiej jak by tego filmu nie robili wcale chyba że chcą tą super gre skomercjalizować jak residenta ,ale jak już chcą robić film to niech go zrobią z głową i na podstawie fabuły z jednej z części gry najlepiej jedynki bo da sie dużo wyciąć ale hehe w końcu ojciec chrzestny miał 3 godzinki to czemu metal mieć nie może no nie?
Bo np. scenariusz do Ojca Chrzestnego powstał specjalnie dla tego filmu. A scenariusz Metala powstał tylko i wyłącznie z myślą o tej grze. Ja poprostu mówie, że jeżeli będą chcieli zrobić film na podstawie którejśtam części, to będą mieli dwa problemy: 1.Jak przenieść język tej gry na język filmu? 2. Co wyciąć żeby było dobrze? A gdyby robili o osobnej historii to by się mogli skupić tylko na tym pierwszym problemie. Się obawiam, że drugi problem zabierze im czas, który by mogli spożytkować na lepsze rozwiązanie tego pierwszego problemu... Który w moim odczuciu, jest ważniejszy.