Lol, pełne opanowanie. Odwołam się tu do opinii Hideo Kojimy. On sam mówił, co zresztą jest dość oczywiste, że świat i postacie MGS zostały zaprojektowane jako elementy gry. Z tego prostego powodu nie mogą być bezboleśnie przeniesione do świata filmu. Nolan nie zrobił perfekcyjnej adaptacji, ale uważam, że poszło mu bardzo dobrze. MGS zawsze był trochę komiksowy, ale odrobinę więcej realizmu na kinowym ekranie raczej by mu nie zaszkodziło.

A gdzie Ty w MGS 1,2,3 czy 4 masz komiks? Gdzie sie pytam? MGS toczy sie w 2005 roku. Technika wszystko napedza nanotechnologie, eksperymenty na ludziach i te sprawy. Co to ma do komiksu? A to ze arty postaci i Portable ops z Peace Walkerem mialo przerywniki w postaci komiksu nie znaczy ze MGS ma cos z komiksu :D to najwieksza bzdura jaka slyszalem :D ta niech postawia na realizm i zamiast Metal Geara wstawia jakis zwykly czolg. To bedzie realizm. W życiu bym na miejscu Kojimy nie pozwolil wprowadzic pelnego realizmu. Juz na samym wstepie popsuloby to historia a co wiecej postac Solid Snake. W koncu sam jest klonem jak Liquid czy Solidus. Na poczatek bym proponowal rok 1964 a mianowicie Snake Eater, Groznyj Grad, Volgin, The Boss, Sokolov itd. A potem kontynuowal chronologicznie historie. Cała saga filmów X-Men to kawał dobrej roboty. Z reszta David Hayter sam maczał też palce w X-Men. A że ma on ogromne doswiadczenie i znajomosc gry, on sam jest jej symbolem to napewno wtrąci swoje 3 grosze w produkcje i nie mowie tu o roli w filmie. Jeden film na podstawie MGS jest. Nie jest jakis kasowy, ale jest bardzo dobry

No tak, nic do komiksu, ale adaptację X-menów przytaczasz ;). W dodatku proponujesz ekranizację gry, gdzie główny zły to rusek panujący nad prądem, sterujący Shagohodem poprzez podłączenie rąk do kabli :P. Jeśli to nie jest komiksowość, to nie wiem co. Sama ekipa Fox Hound to banda czarnych charakterów rodem z Marvela.

Poza tym Nolan i pełen realizm? Quasi realizm, jak już pisałem.

Przytaczam X-Men mając na celu pokazanie, że to studio tworzyło dobre filmy akcji i ekranizacje. A z resztą wątpie by Kojima pracując tyle lat nad swoim dziełem które sam napisał i stworzył, dał teraz je popsuć realizmem. Jest realizm to nie ma fabuły MGS. Proste. Nie mieszaj fantasy z komiksem bo nie kazde dzielo fantasy musi być komiksem.

Fabuła MGS:
Luty, rok 2005. Siły Specjalne Następnej Generacji (Next-Generation Special Forces) dowodzone przez elitarny oddział żołnierzy FOXHOUND przejmują bazę nuklearną na wyspie Shadow Moses w archipelagu wysp Foxa na Alasce. Na wyspie znajduje się tajna broń nuklearna, chodzący czołg, Metal Gear REX. Terroryści biorą zakładników znajdujących się w tym czasie na wyspie – Donalda Andersona (szef DARPA) oraz Kennetha Bakera (prezes firmy uzbrojeniowej ArmsTech). Żądają oni miliarda dolarów oraz ciała najpotężniejszego żołnierza wszech czasów, Big Bossa. Planują wykorzystać je do wzmocnienia genów przyszłych żołnierzy sił specjalnych, eliminując te najsłabsze, a pozostawiając jedynie geny żołnierzy. Na prośbę ministra obrony Roy Campbell, emerytowany pułkownik, wraca do służby, aby dowodzić operacją. Postanawia on zwerbować do akcji Solid Snake'a, który ma się udać na samotną infiltrację wyspy. Jego zadaniem jest uratowanie zakładników, poznanie możliwości terrorystów na atak nuklearny oraz ewentualne zatrzymanie ich, jeśli posiadają taką możliwość.

Gdzie tu masz coś z komiksu? Ja tu widzę poruszane problemy polityczne, eksperymenty na ludziach, oraz akcję szpiegowską. Zawarta tutaj jest również nowoczesna technologia. I to czyni grę komiksem?

Już w pełni rozumiem swój błąd. Nie powinienem był odpowiadać na Twoje posty. W zasadzie nie powinienem w ogóle pisać na filmwebie, bo co to za dyskusja, w którą ktoś wchodzi z opinią, że jestem chory, bo mam odmienne zdanie? No właśnie - dyskusja filmwebowa. Nie przypominam sobie, żebym pisał czegoś w stylu "Snake powinien zacząć zjadać martwych strażników, a potem zgwałcić Meryl zamiast się cackać. Dzieci żydów muszą umrzeć". W takim wypadku nie byłoby niczego dziwnego w nazwaniu mnie chorym. Ale nie, szczypta realizmu, styl Nolana i BAM! Jestem chory. Idę się leczyć. No. To idę.

Powiedz mi gdzie ty u Nolana widzisz realizm? Czlowiek nietoperz? Który przy pomocy gadżetów robi to czego żaden człowiek nie potrafi... koleś z połową rozwalonej doszczętnie mordy... faktycznie batman to taki realistyczny gość

Realizm można pojąc dwojako, np porównując Batmana forever i Nolanowskie czuc różnice, czuc że te filmy min. z Carreyem sa bardziej komiksowe (a przez to mniej realne) a Nolanowskie bardziej stonowane, głównie chodzi o forme, kolorystyka, powaga, mrocznosc serii. Drugie spojrzenie na realizm, tresci.... po prostu brak, człowiek nietoperz zabili go i uciekł, joker itd. jednym słowem totalny surrealizm : ]