Gdyby nie te koszmarne 'efekty specjalne', to film mógłby być hitem w swoim gatunku.
Niestety, głownie one są powodem wyłączania filmu po 30 minutach. A szkoda, bo film
rozkręca się z czasem. Sama włączyłam go sobie tak po prostu, jako tło do *ekhm*
pasjonującej *ekhm* nauki na biologię. Na początku tak tyko zerkałam na ekran, ale z
czasem cholernie mnie wciągnął. Film świetnie obrazuje to, jak ludzie są zależni od słów
innych i jak bardzo podatni są na strach. Końcówka- arcydzieło :) I choć z czytaniem jestem
ostatnio na bakier, to chętnie sięgnę po książkę.