Mnie najbardziej irytowała bezdenna glłupota tej tłuszczy w supermarkecie...Błagam - jakim trzeba być fajfusem żeby pozwolić się tak zdominować pierdzielniętej w mózg dewocie???!!! No nie ma takiej opcji. Babsztyl wylądował by z wielką dziurą w ustach od "strzału w pysk łopatą -już po pierwszej swojej tyrradzie...Także nie widziałem w całej tej sytuacji żadnego studium ludzkiej psychiki , okrucieństwa czy skrajnych zachowań....Irracjonalne , niemożliwe w realu zachowania które prawdę mówiąc popsuły ten film. Musze przeczytać książkę. Nie sądzę by S.King przedstawił w niej sytuację w taki sposób jak zrobił to reżyser filmu. Nota 6 pkt.