Film ogląda się przyjemnie, a zakończenie powala. Będąc przyzwyczajany do mdło-cukierkowych zakończeń prawie spadłem z kanapy.
Ja nie nastawiałem się na intelektualną rozrywkę z oscarową grą aktorów. Jak na film który nie jest superprodukcją film jest całkiem ok. Oczywiście można się czepiać wszystkiego, a to efektów a to aktorów, a to czegokolwiek innego. Aczkolwiek jak ktoś nie widział a chciałby obejrzeć coś lekkostrawnego do popcornu i coli to jak się ten film jak najbardziej nadje.
Z tą ich inteligencją chodzi mi o ta końcówkę. Kto normalny zabił by swojego dzieciaka i innych ludzi i chcą również zabić siebie skoro nikt ich w tym momencie nie atakował nawet.
OK. 1) Ojciec widział do czego są zdolne istoty z mgły - spotkanie z nimi kończy się raczej długotrwałą i mało przyjemną śmiercią 2) Nie da się w 4 siedzieć zbyt długo w samochodzie - bohaterowie chyba rzeczywiście dzięki wrodzonej amerykańskiej (przynajmniej tej pokazywanej przez bohaterów w większości filmów z USA) inteligencji nie zabrali ani jedzenia ani wody, nie mówiąc o problemie załatwiania potrzeb fizjologicznych. 3) Chcąc się zastanowić się odrobinę dłużej nad sytuacją ojca to mając świadomość nieuniknionej zagłady, a może i rzeczywiście i końca świata to staje przed dylematem dać śmierć natychmiast w momencie kiedy wszyscy są w jeszcze dobrej kondycji fizycznej, czy może poczekać aż z powodu nietrzymania nieczystości, głodu i pragnienia oraz prawdopodobnego ataku obcych wszyscy będą zmuszeni umierać w mało komfortowych warunkach a może i dużo brutalniej i boleśniej niż od precyzyjnie wymierzonego strzału w głowę. 4) Ludzie w stresowych sytuacjach często działają impulsowanie nie analizują za i przeciw