Jedna rzecz bardzo irytuje mnie w zakończeniu a mianowicie moment w którym David wysiada z
samochodu, widzi czołgi i osoby jadące które przeżyły i właśnie jest tam kobieta która kiedy się to
wszystko zaczęło wyszła ze sklepu mówiąc, że zostawiła dziecko pod opieką 8-letniej córki która
jest bardzo roztrzepana i musi wrócić do domu, chciała nawet żeby ktoś ją odprowadził chętnych
jak wiadomo nie było szczególnie, że wcześniej w mgle zginął mężczyzna który wsiadał do
samochodu i słychać było jedynie krzyki więc jak możliwe było, że ona przeżyła kiedy wszyscy
wychodząc ze sklepu ginęli ?
Dokładnie, raz były a raz nie. Zaskoczenie całkowicie mnie rozwaliło. Nie spodziewałam się tego po Kingu(bardzo lubię i czytam:) a tu rozwalające zakończenie! Po skończeniu Mrocznej Wieży biorę się za Mgłę ;)
Według mnie te stwory nie były jakoś wyjątkowo żądne krwi ani inteligentne, bo gdyby tak było to chociażby ten potwór z mackami w 10 minut rozwaliłby ten sklep, gdyby wyczuwał ludzi w środku. Podobnie przy ataku robali w sklepie pojawiło się tylko kilka, a ni cała gromada, która z pewnością znajdowała się na zewnątrz. Dlatego tej kobiecie mogło się udać dotrzeć do domu....