Gumowe stwory, ukazanie człowiek religijnego jako szaleńca, śmieszne i niedorzeczne. Mocna 2
nie wiem nawet za co.
Gdzie tu sens i logika?Nie chodzi o przedstawienie człowieka religijnego (skąd ta nadwrażliwość?) tylko o ukazanie fanatyzmu,to całkiem inne półki.Film to film,po co wciskać od razu religie.
Które to stwory były gumowe?,a może te stwory z innego wymiaru właśnie tak miały wyglądać (czyt nienaturalnie).
"ukazanie człowiek religijnego jako szaleńca"
A dlaczego by nie?,czy ktos religijny powinien byc przedstawiany jak Ojciec Pio czy JPII?,czy wszystko co związane z religią ma byc pełne cnót?
Psycho_Daddy ma rację - zdarzają się tacy ludzie, którzy są wręcz opętani religią. Większość stanowią ludzie normalni, nie-fanatycy. Film nie miał nikogo obrażać czy pokazywać głupotę religii, tylko jak ludzie reagują w ekstremalnych sytuacjach. Wiele osób po zobaczeniu stworów przyłączyło się do pani religijnej, mimo iż kilka godzin wcześniej uważało ją za wariatkę.
Gumowe stwory - nie, ale efekty były nierówne. Z jednej strony bardzo słabo wyglądał palący się latający stwór, z drugiej idący przez mgłę kolos był ślicznie zrobiony. Ale w tym filmie nie o efekty chodziło.
Jeśli chodzi o fanatyczkę, to jedna postać o takich cechach oraz kilka osób które by się do niej przyłączyło (osób słabych, podatnych na manipulacje, mających skłonności do przynależenia do sekty, bo trudno to inaczej nazwać), to spoko ale od razu około 80% całej grupy znajdującej się w sklepie! W tym miasteczku mieszkali sami niezrównoważenie ludzie, którzy uwierzyli chorej na głowę kobiecie (jak było powiedziane w filmie) i dla niej czy też dla siebie zaczęli zabijać swoich sąsiadów, znajomych, a nawet dzieci? ( co zostało udaremnione przez jednego z sprzedawców), z nadzieją że złożenie ofiary zbawi ich? mocno naciągane.... W moim odczuciu przynajmniej ....
Może i trochę przesadzono, ale nigdy nie wiadomo jak by się ludzie zachowali w takiej sytuacji. W odbiorze filmu mi to nie przeszkodziło i bawiłem się dobrze :)
a zabicie baranka i wypaćkanie jego krwią drzwi opisywane w katechizmach dla dzieci w szkole podstawowej nie jest naciągane i drastyczne ?
Bez przesady. Film oparty na oryginalnym pomyśle, niestety zakończenie dość kiepskie.
Film zrobiony rzeczywiście słabo. Ale to dawałoby nam ocenę około 5-6/10
Człowiek religijny to nie szaleniec...ale wypadałoby zachować umiar.
W filmie kobieta zachowuje sie jak opentana nakłaniając innych do swoich racji i obejmując przywództwo nad swojego rodzaju sektą.
Wciska farmazony o źle i zagładzie...podpierając się argumentami z biblii.
Na podobnej zasadzie działały wszystkie ugrupowania fanatyczne (KKK i tym podobne) , które za sprawą nawoływania i podburzania jednego prowokatora stawały się silną masą (często gęsto nie myślącą samodzielnie)
religia to kult.
trzeba mieć umiar a w filmie kobieta posunęła się zbyt daleko.
obejrzałem specjalnie sceny z kobietą religijną i wydaje mi się, że osoba krzycząca :
"Brać ich! Chcemy chłopca! Weźcie chłopca! To spośród nich pochodzić musi krew!"
oraz
"Zabierzcie chłopca i nierządnice też" "Zabić! ZABIĆ ICH WSZYSTKICH!"
(wtedy następuje strzał ...i kobieta ginie)
Osoba religijna...powinna być dobra i kochająca...
a nie podburzająca do składania ofiar i zabijania niewinnych ludzi.
Ja osobiście uważam, że film bardzo dobrze pokazał, jak w ekstremalnych sytuacjach zachowują się ludzie i jak ulegają cudzym wpływom. W końcu pomyślmy: Otacza ich mgła, znikąd pomocy, naokoło potwory.. I nagle jakaś kobieta znajduje na to wytłumaczenie. Nawet jeśli jest, prosto mówiąc, świrnięta, ludzie to łykają, ponieważ mają potrzebę wyjaśnienia wszystkiego co ich otacza, nawet jeśli wydaje się to być absurdalne. Widać tak został stworzony ludzki umysł; to chore, ale dotyczy nas samych. Być może my w takiej sytuacji postąpilibyśmy podobnie?
A co do osoby religijnej:
No niestety, bywają i tacy fałszywi ludzie. Zresztą, sięgnijmy pamięcią w dal, podobnie do pani Carmody zachowywał się kiedyś sam KOŚCIÓŁ, a on działa pod wezwaniem Boga do jasnej.. (Palenie na stosie czarownic i zresztą nie tylko ich... Zginęło tyle niewinnych kobiet, właśnie z polecenia duchownych)