Film zapowiadał się ciekawie. Ale w miarę postępujących wątków zaczął byc dla mnie denerwujący. Nie obejrzałam do końca. Nie wytrzymałam. Ledwo ponad połowę filmu obejrzałam. Wszystko jakby na siłe było ułożone tak, żeby każdemu bohaterowi wiodło się źle. Nikt tam nie ma chwili radości. Wszędzie jest nieszczęscie. A ten motyw z seksem brata i siostry, albo trójkąta w łożu królewskim, to było CHORE! Obrzydliwe. Film oceniam na 2.
heheheheheheheheheheh!!!!!!Faj nie oceniasz filmy! kurcze nie mogę!.........Poczekaj...mam rozumieć że jeśli film nie jest pozytywny i moralny to trzeba dać mu 2????No bo tak napisałaś!Czasem chyba ludzie tu przesadzają.hehehehe.......... ...żałosne..............Według mnie to przepięknie opowiedziana baśń o miłości,zdradzie i cierpieniu ze wspaniałymi plenerami i rewelacyjną muzyką...tyle ode mnie.
Uświadamiam, że wątek sexu między Morgaine a Arturem, to nie jest wymyślony przez reżysera dodatek, tylko fakt z książki. Na tym fakcie opierało się dużo w książce, co nie zostało przedstawione w filmie.
Pozdro