Niesamowita muzyka, naprawdę świetna gra aktorska (szczególnie Julianna Margulies) i ta atmosfera... Film pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na historię Camelotu. Ja po obejrzeniu byłam po prostu oczarowana. Wszystkim. Jeżeli już trzeba się do czegoś przyczepić to może zakończenie było troszeczkę słabsze od całości, ale scena, w której Artur umiera widząc Avalon po raz ostatni jest jedną z lepszych w całym filmie. Gorąco polecam, to naprawdę świetne kino.
Ach, a pamiętacie "Króla Artura" z Keirą Kinghtley? Po "Mgłach Avalonu" film ten po prostu nie może się podobać... No a jeżeli interesuje was historia Camelotu to "Mgły..." są 'lekturą' obowiązkową:)
Pozdrawiam, Lady C
To nie jest świetne kino. Nie tylko dlatego, że to marna adaptacja. Film jest słaby, płytki i nudny. Nie rozumiem jak można się tym zachwycać. Z książki, świetnej jak na gatunek fantasy (którego nie lubię, tym bardziej tego pisanego przez kobiety), zrobiono takie właśnie nic. Historię zupełnie pozbawiono klimatu. To jeden z najgorszych filmów gatunku i jedna z najgorszych adaptacji. Juz lepiej było by zrobić z tego serial, a nie wyciąć dziewięć dziesiątych wątków i udawać, że to "Mgły Avalonu". Gdybym była fanką "Mgieł..." , prawdopodobnie przeżyła bym to samo, co przeżyła bym oglądając "Wiedźmina", gdybym była fanką wiedźmina. Co do historii Camelotu, to nie ma jej, jest tylko legenda. Całe szczęscie, że najpierw przeczytałam książkę, po tym filmie nigdy bym po nią nie sięgnęła, nawet gdybym była trzynastolatką. A lektura, dla zainteresowanych Arturem i wogule fantastyką, rzeczywiście, wciągająca i wstrząsająca, do tego daje wrażenie autentyczności, zupełnie inna strona.
No cóż, nie będę się z Toba kłócić, każdy ma prawo mieć własne zdanie na temat filmu i tego czy jest on nudny czy nie. Wystarczy spojrzec na komentarze pod "Władcą Pierścieni - Powrotem Króla", gdzie niektórzy wypisują jaki to nudny i beznadziejny film, co w pewnym stopniu świadczy o ich poziomie inetligencji;/ Nie zamierzam tu jednak w żaden spodób porównywać "Władcy..." i "Mgieł..." bo tu w ogole nie ma o czym dyskutować (Nie bez powodu "Powrót Króla" dostał 11 oskarów). Uważam natomiast, że nazywanie tego filmu "płytkim" czy "pozbawionym klimatu". Bo klimat to on zdecydowanie posiada, może po prostu nie każdy jest na tyle wrażliwym widzem aby to zauważyć. Nie jestem tak dobrze zaznajomiona z historią Camelotu aby dyskutować, jak wierny film ten jest książce, nie uważam jednak, żeby w jakikolwiek sposób on do niej zniechęcał. Gusta są różne, jedni lubią oglądać horrory, inni komedie, a tym, którzy chętnie sięgają po filmy fantasy produkcja ta powinna się spodobać.