Tak to powinno zawsze wyglądać.
"Miłości moja, zmykaj,
kryj się przede mną i znikaj,
nim, kochanie, >>ZŁAPIĘ CIĘ<<.
Nim, kochanie, złapię cię.
A kiedy tak umykasz,
czas płynie strumieniem,
z prochu rodzi się piękno
w jednym okamgnieniu."
Szukasz guza, czynisz zło, to je, kuź#a, dostajesz! I to ze zdwojoną siłą po mordzie.
Tylko podejdź do mnie, "kochanie", a złapię cię. I już nie wypuszczę.