Nie zauważyłam, albo wnikałam w istotę innej filozofii...
W filmie tym jest wiele pomieszanych filozofii , ale na samym końcu ta dwójka tych dzieci to wcielenia dwóch głównych bohaterów filmu ...
Rozumiem, jednak wydaje mi się, że z reinkarnacją (chociażby w buddyźmie) nierozerwalnie łączy się pojęcie karmy, o którym w filmie niczego się nie dowiadujemy. Może to jakiś gnostycyzm? No nieważne... Pozdrawiam :)