Tak jakoś nie przekonuje mnie ten film. Przeciągał się i dodatkowo był jakiś taki mdły, bez wyrazu. Nudziłam się - może
dlatego, że nie jestem wielką fanką komedii romantycznych, ale czasem lubię sobie obejrzeć. Jest wiele dobrych filmów
z tego gatunku, jednak ten zaliczę do średnich. Francuski klimat jak najbardziej ok, ale fabuła słabo przekonywująca i
mało wciągająca.
To chyba jedna z najgorszych komedii romantycznych rodem z Francji...
Zupełnie nie przekonuje mnie aktorstwo - Nicolas Bedos, który szczerzy się lub napina na zmianę, rzekomo ma wcielać się w rolę wiecznego chłopca, łowcy serc niewieścich a jest całkowicie aseksualny, przyziemny, nudny... Ludivine Sagnier wygląda niczym Carrie Bradshaw z tym, że pozbawiona frywolności, zalotności i humoru... Dwoje beznadziejnych bohaterów, którzy nie są w stanie wzbudzić choćby cienia sympatii... Fabuła przewidywalne, opowiedziana bez polotu przez co film się niesamowicie dłuży ani bawi ani wzrusza...
Mam dokładnie to samo zdanie. Bohaterowie nie wzbudzają sympatii, film nudny, nic ciekawego. Już od momentu kiedy wsiedli do samolotu wiedziałam, że to nie będzie dobry film. Jakoś się przemęczyłam ale kilka razy robiłam krótką pauzę i zajmowałam się czymś innym, tak mnie wciągnął.... :P