śmierdzące rybami dziewczę upatruje sobie zajętego kolesia, puszcza się z nim w godzianch pracy, odbija go lasce, która jest w nim zakochana i gotowa na ślub, dzieci i zmarnowanie życia w pieleszach domowych, a po wszytkim oznajmia imbecylowi, ż jednak z nim nię będzie, bo, zapomniala zupełnie, ale musi zrobić międzynarodową karierę a'la Ania Rubik. Co tam "Siedmiu samurajów", do diabła z "Dersu Uzałą", oto mój ulubiony film, oto geniusz polskiej reżyserii, majstersztyk scenariuszopisarstwa, a gra aktorów tak lekka, niewymuszona, niczym wrześniowy lot babiego lata wywołał u mnie autentyczne wzruszenie...wciąż nie mogę zrozumieć, dlaczego ten film nie został zgłoszony do oscarów...? polecam serdecznie wszystkim zakochanym i nie tylko,. idealny film na pierwszą randkę:)
taaa zgadzam się z Tobą w 100% ;) zastanawiałam się nawet nad podobną oceną, ale ostatecznie jednak złagodniałam...
ta jedynka w mojej ocenie to nie dlatego, że nie było zerówki, tylko dla piosenki "miłość na wybiegu", którą wykonuje Karolina Kozak. Jedyna pozytywna rzecz w tym badziewiu.