- pseudo sexowni policjanci z "jajami"
- pseudo inteligentne i momentami wzniosłe dialogi
- pseudo romantyczne sceny oraz pseudo gorące numerki
- pseudo bohaterskie akcje - dwóch supero-odważnych policjantów przeciwko całemu światkowi przestępczemu
Wszystko to zamiast tworzyć atmosferę napięcia, bawi. Bardzo nieudolna gra aktorska. Do tego kamera się trzęsie, bo taki sobie wybrali styl filmowania. Są nawiazania do starych dobrych "Policjantów..", bo jest kilka scen jak bohaterowie przemieszczają się, oczywiście bajeranckimi pojazdami, a w tle gra muzyczka. Ale do pierwowzoru się nie umywa. Dobry to ten film na pewno nie jest. Znudził mnie straszliwie.
Cała sala kinowa - a było sporo ludzi - ryczała ze śmiechu. My wraz z nimi. Często z zażenowania...
"Cała sala kinowa - a było sporo ludzi - ryczała ze śmiechu. My wraz z nimi. Często z zażenowania..."
na jakiej wiosce mieszkasz?? żenada jest czytanie takiego PSEUDO inteligentnego komentarza osoby ,ktora g**** wie o DZIEŁACH MANN'A i najlepszym kinie akcji... szkoda tracic czas na takie bzdurne i debilne komentarze...ale pochwal sie kto cie tak skrzywdzil?? powiedz to go znajde!
W 100% sie z toba zgadam - wyraz "pseudo" tez jest moim ulubionym. Byc moze nawet uzywam go tak czesto jak ty, pseudo super nie??
Moze zalozymy fanklub i bedziemy Manna bojkotowac co??
Najbardziej nie lubie jego The Insider i Ali - na maxa pseudo wzniosle filmy i pseudo romantyczne i pseudo gorace numerki. Na maxa pseudo beznadzieja. No i masz racje co do dialogow w Miami - np ten fragment tego pseudo dialogu z ust Det. Ricardo Tubbsa: [Crockett trzyma w reku granat] "People are gonna come in here and say "nice wallpaper. What is it Jackson Pollack?" No, it's Jose Yero, he got splattered all over his walls" Koszmar
Pseudo Cie pozdrawiam