Hahahahahahahahahahahahahahaha hahahahaha...hahahhaha...śmiej ę się w twarz wszystkim tym co mówią że ten film jest cienki.Przed obejrzeniem filmu czytałem wiele recenzji i niemal wszystkie były na nie. No dobra może nie jest to Gorączka ale na pewno jest filmem wybitnym.Film bardziej porównałbym do Złodzieja, który jak dal mnie również jest filmem wybitnym.Moim zdaniem Mann(numero uno w całym wszechświecie)wytycza tym filmem nowy gatunek filmowy. Jeśli matrix zrewolucjonizował kino akcji to Miami vice pozostawiaja cały gatunek filmów sensacyjnych w dalekim tyle.Głowę dam że teraz wszyscy rzucą się na robienie filmów kamerą HD...a co do fabuły, no nie jest to gorączka jakby nie patrzeć.Mann pewnie doszedł do wniosku że skoro wszyscy znają policjantów z jajami nie ma co przedstawiać ich widzowi tylko od razu uderzyc z kopyta.Mann skupił się na ukazaniu w realistyczny sposób całej akcji przeniknięcia do świata narkotykowego pomijając rozterki i zbędne marudzenia bohaterów(co według niektórych ma spłycać postacie...) i właśnie w tym tkwi niezwykły realizm filmu. Co do muzyki...hmm miszczu poszedł trochę za bardzo mainstremowo,nie jest to Złodziej ale też jest bardzo dobrze(no możę za dużo cornela ale to pewnie przez sentyment do Zakładnika gdzie audioslave wpasował się idealnie-każdy pamięta tą scenę), tak na marginesie gdzie się podziała scena z wyścigów łódek z trailera? nie pamiętam żadnego filmu z którego wyciętoby sceny pokazane w trailerze jak dla mnie 9/10