... w jaki sposob Michael Mann przestawi nam Miami. Bohaterem ostatniego Zakładnika było LA, które pojawilo sie także w pamiętnej Gorączce. Wszyscy pamietamy te cudowne lokalizacje jakimi raczyly nas te oba filmy. Tym razem Mann wziął na tapete zupelnie inne miasto i jak widać w pierwszym trailerze w wspaniale zarysowują się lokalizacje związane z wodą (ktora w koncu odgrywa w topografii Miami dużą role). Mimo, ze mamy doczynienia tylko z krótkimi strzępkami mi zapadl w pamieci taki kadr dziejacy sie w scenerii nocnej, gdzie kamera z nad autostrady zarysowanej na pomaranczowy za pomoca lamp oswietlajacych droge przenosi sie nad wodę oswietloną na niebieski kolor przez neon budynku w przystani. Genialna wprost kompozycja kolorów!
Poza tym warto zauwazyc ze Mann jest jednym z nielicznych twórców kina sensacyjnego w ktorego filmach widzimy ze zaczął się już XXIwiek... sposob prowadzenia kamery, kolorystyka, monatarz, wykorzystywanie najnowszych zdobyczy techniki to znaki rozpoznawcze filmów tego reżysera. Mann jak kameleon dostosowuje sie do pedzacego w zawrotnym tempie rozwoju technologicznego naszej planety mimo, że ze wzgledu na wiek raczej kwalifikuje sie do rezyserów starszego (czyt. nieprzystosowawczego do nowinek) pokolenia.
Ech ciekawe kiedy ten film trafii do polskich kin... mam nadzieje ze polski dystrybutor pokaze go z malym opoznieniem wzgledem swiatowej premiery.
Co do nocnych ujęc - Mann jest w koncu ich mistrzem...wystarczy spojzec na ujecia i grękamery w Zakłądniku...kiedy kamera leniwie płynie nad wspaniale oswietlonym LA....czy chociazby koncowa scena w oszklonym budynku...niby wszystko wewnatrz jest czarne...ale MAnn pokazuje ze czerń miewa wiele odcieni. MISTRZ!.
Przypominam ze Mann krecil serial Miami Vice, wiec raczej nie ma sie czego obawiac. Jedynie Colin Farell, pomimo ze go uwielbiam nie pasuje do tej roli, troche mu brakuje do Dona Johnsona.
O Manna nie ma sie co martwic - zdjecia beda napewno minimum bardzo dobre - Foxx raczej tez nie zawiedzie - gorzej bedzie z Farrellem - wolalbym aby w Crocketta wcielil sie Matthew McConaughey ...
no ale trudno - film sam w sobie bedzie napewno dobry - aczkolwiek fani serialu MV moga sie zawiesc bo nawiazan do produkcji z lat 80tych duzo chyba nie bedzie :(
A mi chociaż Farrella nie lubie nikt inny bardziej do tej roli nie pasuje. Za Foxxem tez nie przepadam a tez mysle, ze Mann wybrał najlepiej jak mógł. McConaughey nie pasuje wcale do Crocketta.
Zgadzam się, wg. mnie obaj aktorzy pasują na Miami Vice. W zwiastune widać motywy z oryginalnej wersji np. sportowe wozy, motorówki. Ciekaw jestem czy współczesny Sonny też będzie miał swojego aligatora ;-)