Szczerze mówiąc idąc do kina miałem mieszane uczucia po tym co naczytałem się w necie .Ale myślę sobie może nie będzie tak źle. Początek dobry, pierwsze 30 minut ciekawe no ale film trwa 130 min. Po 30 minucie zaczyna się czarna dziura przez ok godzinę nic się nie dzieje dopiero 30 ostatnich minut nieco ten brak nadrabia. Osoby które nie oglądały serialu mogę odebrać ten film nieco lepiej choć też nie do końca. Gra aktorów ujdzie , dobra gra Jamie Foxxa ale Colin Farrell gra po prostu słabo ( lepszy byłby chyba Christian Bale ). Nie wiem co chciał zrobić Michael Mann z tym filmem ale mu to zupełnie nie wyszło. Wyszedł zakalec . Osobiście brak mi specyficznego serialowego humoru film jest śmiertelnie poważny , oprócz jednego żartu w łóżku na samym początku :) . Brak też scen pościgów samochodowych ( jest jedna ale trudno to nazwać pościgiem i trwa tyle co nic . Wątek romansu Sonnego zlokalizowany w owej czarnej dziurze zbyt rozbudowany .Ten film to nie romans ani niedzielny obyczajowy sens a niebezpiecznie zbliżyłby się do tych tematów gdyby nie nieliczne sceny akcji. Muzyka też nie spełnia swej roli smutna jak rapsod żałobny . Można by zadać pytanie co przemawia na plus za tym filmem . Na pewno są to zdjęcia . Robią naprawdę niezłe wrażenie. No ale nie po to się idzie do kina żeby oglądać piękne ujęcia. Ocena filmu dla fana serialu 5,5 dla całej reszty 6 no może 6,5 :(