Mann jest dla mnie gwarantem świetnego filmu. WRÓĆ (jak mawia Pani Gilowska). Był gwarantem świetnych filmów, teraz uważam, że potrzebny mu odpoczynek. Jeżeli ktoś w młodości oglądał przygody policjantów z ?jajami? zapewne pamięta klimat słonecznego miasta, fajne laski, samochody, a przede wszystkim charyzmatycznych bohaterów tworzących świetny duet. Mann jednak nie podążył tym tropem, wybrał brudne i mroczne kino sensacyjnie połączone z dramatem. Osobiście nie miałbym nic przeciwko, wszak pierwsze 15 minut dawało nadzieję na naprawdę mocne, smutne, brutalne kino. To, co stało się później woła o pomstę do nieba. Okazuje się, że reżysera interesują bardziej wątki romansowe i zależności Crockett - pani lewa ręka złego szefa oraz Tubbs- koleżanka po fachu, które ciągną się do znudzenia przez godzinę filmu, niż to czym panowie z ?jajami? powinni się zająć. Niestety dodatkowo okazuje się, że panowie Farrell i Fox stworzyli najbardziej niedobrany duet roku. Zupełnie nie widać tego zgrania i zacięcia, jakie przed laty wykrzesali z siebie Johnson i Thomas. Panowie są przez to nudni i mącą tylko utrwalany przez lata wizerunek. Dziwi mnie też, gdzie zniknęło 135 milionów zielonych, które wydano na ten film, gdyż na ekranie tego nie widać (sceny początkowe i finalne mimo iż świetnie nakręcone i czuć w nich rękę mistrza giną wśród mętnych dłużyn filmu). Zawiodłem się na tym filmie strasznie, a moja wypadkowa ocena, choć może wydać się, patrząc subiektywnie, na zbyt niską, w rzeczywistości oddaje mój zawód jaki spotkał mnie po obejrzeniu tego filmu. No cóż policjanci stracili swoje ?jaja?, zostali brutalnie wykastrowani. Zdecydowanie film niewykorzystanej szansy. Moja Ocena - 3/10