Michael Mann po raz kolejny udowodnił że jest wspaniałym reżyserem. Po świetnym "Zakładniku" znów pokazał klase. Miami Vice to już nie bajka dla dzieciaków jaką znamy z serialu z lat 80, to już poważny film. Największe plusy filmu to klimat, gra aktorów* oraz REWELACYJNE zdjęcia. Zdecydowanie jestem na tak, Polecam.
*Np Mój znajomy który nigdy nie lubił Farrela dzięki temu filmowi zmienił zdanie na na jego temat.
Zapomniałem o muzyce, przeraziła mnie obecnosc tandetnego Linkin Park na poczatku, ale naszczescie potem jest lepiej...Audioslave daje rade :)
Zgodze sie tylko do jednego - dosyc ladne zdjecia. Klimat - nijaki, gra aktorow .. powinienem to przemilczec ale nie moge, Jamie Foxx jeszcze jakos gral ale Farrel - porazka. Jesli chcesz zobaczyc jego dobra role to polecam - Tigerland. Tam zagral dobrze .. tu nie.
ja również uważam, że film nie jest najlepszy. Farrel zagrał okropnie i właśnie przez ten film straciłem szacunek dla tego aktora. Wtrasta nędzna kopia Brada Pitta. Co mnie w tym filmie najbardziej zniesmacza?? Otuż fakt iż kilka miesięcy ogładałem prawie identyczny film "Bad Boys II". Wszystko tak samo: Kuba, prochy, porwanie kobiety jedego z bohaterow, transport wodny. Film jest efaktem braku pomysłów na coś świeżego i nie oklepanego.
Za efekty i w miare dobry klimat 4/10