niezniszczalni policjanci w niezniszczalnych samochodach. i odporna na wszystko fryzura collina. a calosc w pseudo-dokumentalnym klimacie. cudo... 1/10. i zeby nie bylo ze sie czepiam. nuda z ekranu plynie strumieniami, farell drewniany ponad norme, podobnie aktorka ta "jego" azjatka. prosta jak drut fabula, zero zaskoczenia na koncu. kamera z reki = w tym przypadku porazka. dzieki bogu ze na to do kina nie poszedlem...