za duzo nawiazan... poczatkowa scena w dyskotece nawet nie umywa sie do tej z klubu "heat" i muzyka paula oakenfolda (ready steady go). jak dla mnie za duzo nocnych scen... (moze po prostu wystarczylo inaczej nazwac film a nie nawiazywac do lekko pastizowego serialu) zakladnika ogladalo sie "gladko" tutaj fabula jednak szwankuje, po prostu za duzo nudy...
mozna jeszcze znalezc sporo nawiazan, jednak ogolnie film przyzwoity