dla mnie to z rozmowy z Jose, kiedy byli sprawdzani czy się nadają:
Jose: ...nie podoba mi się twój kumpel
Tubbs: a chcesz się z nim pieprzyć,czy ubijać interes... ;)
osobiście jestem po stronie zwolenników filmu - podoba mi się napięcie, które utrzymuje się niemal przez cały czas. oddaje to powagę i trudność tej akcji policji. oczywiście zdjęcia, muzyka i takie realne przedstawienie pracy gliny (oczywiście w Miami). są też minusy. w ogóle ten film dla mnie to trochę taka kopia formalna (też momentami sceny konkretne nawet) "Zakładnika", z tym wiążą się plusy, ale i minusy Miami Vice