Wszyscy się nastawili na efekty specjalnie, ale nie jest ich wcale tak dużo i są słabej jakości. Aktorzy mają płytkie kwestie, na poziomie brazylijskiej telenoweli. Dla kontrastu polecam obejrzeć Midway z 1976 roku. Niebo, a ziemia.
Obejrzałem jak radzisz Bitwę o Midway z 1976 roku. Znudziło mnie. Efekty specjalne są słabej jakości i powtarzalne. Aktorzy mają płytkie kwestie.
Aktorzy mają "płytkie" kwestie... ;-))) Ześmiałem się ze śmiechu jak norka ;-) Przecież zapewne amerykańskie żołdaki porozumiewały się kwestiami z Szekspira... ;-)))
Współczesna wersja jest przynajmniej zbliżona do rzeczywistości, a tamta z 76 to było głównie lanie wody. No i te zdjęcia nurkujących myśliwców - najlepsze fragmenty filmu. Poza tym, faktycznie nic specjalnego, sporo dłużyzn i patosu.